Dawno nie odświeżałem tematu. Auto przeszło parę wymuszonych napraw :bomb: . Otóż po świętach stało ok. tydzień na mrozie, po próbie odpalenia niestety nic nie reagowało. Wiedziałem, że mam do wymiany świece oraz przekaźnik świec - to też zostało zrobione. Po tym zabiegu auto odpaliło lecz po dniu problem wrócił i znowu nie palił. Okazało się, że paliwo które wlałem (stacja Shell Płock - nie polecam) zamarzło. No i co dwa wtryski poszły... regeneracja, spuszczenie paliwa, wymiana filtrów + przy okazji olej i śmiga jak nowe. Mój budżet trochę odczuł co to jest włoskie auto... Mam nadzieję, że teraz już jazda będzie naprawdę bezawaryjna :cool: