[9n] 4 razy przeskoczył rozrząd w ciągu 5 miesięcy!!!

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

d
daroo
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 32
Rejestracja: 14 gru 2008, 19:54

[9n] 4 razy przeskoczył rozrząd w ciągu 5 miesięcy!!!

Post autor: daroo »

VW Polo 1,2 47kW, 3 cylindrowy na łańcuchu. 2002 rok, przebieg 115 tyś
Doradźcie, pomóżcie bo nie wiem już co robić. We wrześniu popełniłem jeden z największych błędów, a mianowicie po awarii auta (nie chciał odpalić po nocy) wstawiłem (na lawecie) auto do jednego z warszawskich serwisów (nie ASO). „Fachowcy” stwierdzili że przeskoczył rozrząd. Wymienili napinacz ponieważ jak stwierdzili łańcuch jest ok. (nie kłóciłem się w końcu to oni mają się znać na samochodach). Po miesiącu znów przyjechałem do domu (zero niepokojących objawów) i rano nic kręci ale nie odpala. Kolejna wycieczka lawetą do „mechaników”. Stwierdzili że poluzowały się jakieś śruby i znów rozrząd przeskoczył!! Zrobili i jeździłem tak podkreślam bez żadnych niepokojących objawów do 10 lutego kiedy to przyjechałem do pracy i po 8 godzinach na parkingu auto nie chciało znów odpalić. Po kolejnej podróży lawetą „fachowcy” coś długo ociągali się z diagnoza i wreszcie stwierdzili ze to czujnik położenia wału (podejrzewam niestety ze po raz kolejny przeskoczył rozrząd i tydzień uprawiali jakieś druciarstwo na moim silniku żeby się go tylko pozbyć) No i od 10 lutego pojeździłem do dziś. Standardowo przyjechałem do pracy, silnik chodził idealnie, żadnych objawów, żadnego spadku mocy, żadnego falowania obrotów NIC po prostu NIC i o 16tej powtórka z rozrywki kreci a nie pali . Jutro kolejna wizyta w pseudo warsztacie i jak się domyślam kolejne przeskoczenie rozrządu. Nie wiem co robić, wożę auto do tych idiotów bo mam gwarancje na ten rozrząd ale ile można jeździć i ile można rozmyślać czy dziś odpali?. Podkreślam ze auto nie ma żadnych objawów, nigdy „przeskoczenie” rozrządu nie zdarzyło się podczas jazdy, ZAWSZE przyjeżdżam bez problemów auto stoi noc albo 8 godzin w pracy i wtedy nie mogę go odpalić. Już nie liczę ze ci debile coś mądrego wymyślą. Może ktoś na forum miał podobny problem i zna rozwiązanie problemu. Nie wiem czy brać niezależnych rzeczoznawców i jechać do ASO niech przy nich rozbierają silnik i stwierdzą gdzie leży problem. Czy to wina silnika czy pseudo mechaników?. Czy ci idioci zechcą potem pokryć koszty ewentualnego remontu silnika. Czy zrobić w ASO i domagać się pokrycia kosztów na drodze sądowej?. Nie mam już pomysłu co dalej………….
W
Wolga85
Swój
Swój
Posty: 836
Rejestracja: 31 sty 2010, 16:22
Lokalizacja: Gdów

Post autor: Wolga85 »

Moim zdaniem panowie z ASO coś skopali i czekają aż gwarancja minie.Potem oczywiście problem będzie do rozwiązania ale już za opłata (pewnie nie mała). A powodem tego może być wadliwe działanie napinacza hydraulicznego łańcucha rozrządu , wytarte koła zębate lub zatarty wałek albo zawór. Niestety bez rozbierania się tego nie da stwierdzić. Może też być problem z olejem. Niewystrczające ciśnienie (przez to źle działa napinacz) lub słabe smarowanie łańcucha (zatkany kanał prowadzący olej). Najlepiej zacząć od napisania skargi (na gębę nic nie załatwisz) ,że kolejny raz jest usuwana ta sama awaria.
Lenistwo drogą do postępu
Awatar użytkownika
czaja
Global Moderator
Global Moderator
Posty: 7102
Rejestracja: 10 kwie 2009, 0:00
Lokalizacja: Chotomów

Post autor: czaja »

[quote=""Wolga85""]Moim zdaniem panowie z ASO[/quote]
Czytaj dokładnie. daroo wyraźnie napisał że nie w ASO naprawia, tylko jakimś innym warsztacie. Czy autko było podłączone pod komputer? Wyszły jakieś błędy. Tak sie zastanwiam czy wogóle komp by coś pokazał.
F
Fredi308
Newbie
Newbie
Posty: 11
Rejestracja: 21 sty 2010, 7:49

Post autor: Fredi308 »

Witam

Kupiłem podobną polówkę ok roku temu.1.2 benzyna 12v 92 tyś..Pojeździłem miesiąc i wystąpiła taka sama awaria.Któregoś pięknego dnia samochód porostu nie odpalił.Zawiozłem go do "mechanika"(nie ASO).Gość po tygodniu się poddał powiedział ze nie wie co się stało ale polecił mi kogoś kto może mi pomóc.Samochodzik na hol i pojechałem do niego.Okazało się ze przeskoczył rozrząd o 2 ząbki.Podobno jak by było 3 to silnik do remontu :grin: .Troszkę go podpytałem.Podobno wymiana się wszystko. Zarówno łańcuch jak i napinacze a VAG nic nie pokaże bo to usterka mechaniczna.A poza tym rocznik 2002/2003 ma wadę konstrukcyjną.Napinacze są za krótkie czy jakoś tak i łańcuch na pewnym odcinku jest luźny. Komplet oryginalnych części ok 460 zł robocizna 1000.I podobno kupił już te "poprawione" napinacze.Wygląda na to że miał racje bo minął rok i jest spokój.
Dzwoniłem do ASO i całość kosztowała by mnie 1500 zł wiec gość mnie troszkę przyciął ale przynajmniej dobrze zrobił

Pozdro :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”