Witajcie. Mam malenki problem. Otóż cały czas mi tykają kierunkowskazy, a wcale nie są włączone. Tyka to cały czas bez przerywy jest to takie szybkie tykanie. Przysłuchałem się gdzie to tyka i tyka to w desce rozdzielczej tam gdzie włącza się światła awaryjne. Myślałem że to ten czujnik od świateł awaryjnych ale wymieniłem to i nadal to tyka. Czy wie ktoś jak się z tym uporać???
W swoim polo miałem podobny problem, przy włączonym zapłonie było słychać bardzo szybkie tykanie, a kierunkowskazy się nie świeciły. Po włączeniu kierunku- lewego lub prawego, działały normalnie. Przyczyną tego zjawiska była wypalona ścieżka przy włączniku kierunkowskazów. Trzeba wymienić przełącznik kierunkowskazów przy kierownicy. Pozdrawiam !
Odgrzeję temat tylko z trochę innej strony... Otóż także i mnie dopadło tykanie kierunków. Rozebrałem przełącznik zespolony, wyczyściłem styki, przesmarowałem nowym mazidłem, tykania nie ma.
Pojawił się jednak inny problem. Po tej konserwacji nie mogę na stałe załączyć świateł drogowych (długich). Manetka po pociągnięciu do siebie powraca, ale bez charakterystycznego pstryknięcia. Pomaga delikatne dopchnięcie ręką tej części manetki, gdzie są przełączane światła na długie. Dodatkowo manetka zdemontowana i sprawdzana na sucho w ręce wydaje odpowiednie pstryknięcie przy przyciąganiu do siebie. Po zamontowaniu na kolumnę kierownicy, już nie działa. Będę wdzięczny za sugestie co może być przyczyną.
Edit:
Dziś jeszcz raz na spokojnie spojrzałem na ten problem. Światła drogowe dają się załączyć za każdym razem. Jednak nie można ich wyłączyć. Czasem pomaga mocniejsze szarpnięcie za manetkę. No i oczywiście docisk z lewej strony złącza manetki. Nic się nie urwało podczas konswerwacji, nie wygieło. Co to może być..?
Zdaje się że usunąłem problem. Mechanizm przełączania świateł drogowych jest oparty na plastikowym, wahadliwym trójkącie, który wybiera położenie styków. W moim przypadku ten plastik zawsze lub w większości przypadków wskazywał położenie dolne. Wystarczyło go odwrócić do góry nogami (jeszcze podgiąłem jego wąsy dla pewności) i teraz światła działają jak należy.
Czy rozebranie manetki kierunków i przeczyszczenie styków jest w miarę proste, czy to już bardziej skomplikowane? Przy włączaniu lewego kierunku, nie zawsze łapie a często bardzo szybko przekaźnik pstryka (jak by iskrzyło coś). Zastanawiam się czy warto próbować naprawić, czy od razu wymienić manetkę?