[86c2f] Silnik nie odpala

[zar3k]

Czesc. Dzis wsiadam do auta, przekrecam kluczyk, slychac jak pompa podala paliwo, przekrecam dalej i nic, nawet rozrusznik nie kreci. Czasem jest tez tak ze nawet pompy nie slychac po przekreceniu kluczyka do polowy. Co moze byc nie tak? Zawsze jak siadal akumulator to slcuhac bylo jak cos probuje zakrecic rozrusznikiem przynajmniej.

[raadek1990]

jak bardzo wyladowany to nawet nie ruszy wlacz radio jak gra to znaczy ze nie wina aku
albo zatarles silnik i nie daje rady ale to czarny scenariusz

[zar3k]

Wczoraj bylem w Rzeszowie i z powrotem, okolo 150km zrobilem, dzialal normalnie. Dzis wchodze do auta a tu takie cyrki ;P

[raadek1990]

wystarczy male zwarcie zeby wyczyscilo aku do zera

[marcin86]

Skoro nie zagada Ci czasami pompa paliwa, to stawialbym na przekaznik od tej pompy, albo na kostke stacyjki.

[Puszkin]

Rece opadają.

Nie wiedząc czy ma dobrą baterie to mozemy wróżyć.
Możesz mieć nie dokrecone klemy, albo kable luźne/brudne
Wyładowany akumulator
Skończyły Ci się szczotki
Kostka stacyjki
Spalony rozrusznik
pęknięty korbowód
Smerfetka ukradła Ci silnik razem z rozrusznikiem
Więcej konkretów.

[marcin86]

[quote=""Puszkin""]Rece opadają.[/quote]

No opadają, bo odświeżyłeś temat z przed paru miesięcy... Patrz na datę, bo temat pewnie jest już rozwiązany, ale jak to bywa nikt się tu nie chwali ze naprawili coś i jak to naprawili.

[ThomasAngelo]

mozna powiedziec ze mam to samo...

wczoraj wracam sobie z pracy i jadac z gorki samochod po prostu zgasł! :?
brak wspomagania brak hamulcow.... wbilem bieg i jakos udalo mi sie zaparkowac
probowalem kilkakrotnie odpalic i nic... ;/ pompka dziala niby wszsytko ok ale silnik nie odpala...
po kilku probach zaczelo smeirdziec benzyna... wiec pomyslalem ze zalalem swiece
probowalem na pych i nic... rozkrecilem okazalo sie ze swiece sa suche ale nie idzie na nie napiecie ;/

bezpieczniki? kable? czy cos jeszcze?

kable i swiece byly wymieniane rok temu.... wygladaja na zdrowe...

ostatnimi czasy troche go przymulalo na benzynie jakby nie palil na wszystkie gary...
zwlaszcza rano... ale dalem gazu i jakos to przepalilo pozniej chodzil normalnie

jutro pewnie czeka mnie laweta bo jak na zlosc zamiast uchwytu na przedni hak holowniczy
mam tylko dziure bez gwintu ;/ do mechanika 1km.... ale caly czas pod gore ;/

ktos cos doradzi? co sprzwdzic zanim wykosztuje sie na lawete ;/

[marcin86]

Wiec kolego, zdejmij srodkowy kabel wysokiego napiecia, podlacza tam swiece zaplonowa. Nie pamietam czy sie da czy nie. Jesli nie to jakas srubke, trzymajac za gume przybliz do obudowy klawiatury albo jakiegos miejsca gdzie bedzie masa. ale jej nie dotykaj, bo uwalisz uzwojenia w cewce. Jesli iskry nie bedzie, winna moze byc po prostu cewka. Zobacz czy nie jest spuchnieta. Na forum mozesz znalezc informacje jak ja pomierzyc, byc moze ulegla po prostu uszkodzeniu. Zdarza sie to. Nowa kosztuje chyba 120 pln. Zdejmij tez aparat zaplonowy, moze palec peknal, badz sie kreci swobodnie.

[ThomasAngelo]

mechanik obstawia na czujnik halla...

okaze sie jutro :roll:

[rallydriver]

jak Ci zgasnie,postaraj sie poruszac czujnikiem halla,mozliwe ze masz na nim luzy, ewentualnie sprawdz cewke z modulem tak jak kolega napisal.
czujnik halla droga rzecz... sprawdz palec,i aparat zaplonowy

[jarzabek]

Mi tak się robiło ale na zagrzanym silniku, że czasem jak chciałem zapalić to miałknął rozrusznik i nic, nie chciałem sobie robić kosztów i wymieniłem tulejki obydwie ( rozrusznik, skrzynia ) i odpukać narazie się tak nie robi.

[marcin86]

No to Ci się tak nie robiło, ludzie czytajcie posty dobrze a nie po łebkach. Zgasł mu i nie zapala. Nie piszcie po to żeby pisać. ThomasAngelo, przepatrz dobrze to co Ci napisałem, bo mechanik wskazał w sumie rzecz o której nie pomyślałem. Kolega kiedyś jak był w szpitalu odwiedzić żonę po porodzie, to już nie odjechał. Dzwonił po mnie i miał właśnie cewkę spaloną, a była stopiona ściślej pisząc. Co prawda w silniku 2E (golf mk3 GTi), ale jest taka sama jak w Polo. Ja jestem zdania że jest naprawdę mnóstwo rzeczy które można sprawdzić samemu, nie trzeba płacić mechanikowi za każdą pierdółkę. Zwłaszcza w takim silniku jak jest w Polo.

[ThomasAngelo]

zepsuła się rzecz bardzo prosta o ktorej tez czytalem... mianowicie kopułka i palec poczatki... zamula przy odpalaniu jakby palil nie na wszystkie gary ta sama sytuacja przy duzej wilgotnosci jak pada deszcz itp

jakbym na to wpadl to by mnie to kosztowalo max 30zl no ale niestety laweta i mechanik

calkowity wydatek 150 ;/

ps. od tego czasu chyba zostaly zresetowane ustawienia spalania
gaz wlaczal sie jakos przy temp 75 czyli po przejechaniu ok 1km
a teraz musi dojsc do 90 dokaldnie na srodku... musze przejechac 7km ;/
to troche wkurzajace bo w ciagu tygodnia na samo odpalanie spalil pol baku paliwa :?

[marcin86]

Skoro wlacza Ci sie dopiero przy takiej temperaturze a wczesniej bylo nizsza to jedz do gazownika. Swoja droga ich bledem czesto jest to ze montuja listwe na elemencie plastikowym, ktory nagrzewa sie wolniej.