Dziś po przejechaniu ok 500m zaczęło coś świszczeć, niczym pasek klinowy w starych astrach. Po chwili ustąpiło a za moment auto zgasło. Nie można teraz go odpalić, rozrusznik tylko głośno "tyknie". Autko nie sprawiało ostatnio problemów, ładnie paliło i wgl na mrozach, ale jednak dziś musiało coś się zepsuć :/ Jedynie olej migał na nierozgrzanym silniczku, ale był w normie.
Zdejmij obudowe od rozrzadu i zobacz czy ci pasek nie strzelił takie lub jakas rolka 85 % ... jak bym zobaczył taki widok to bym sie pochlastał ze go nie wymieniłem. Co do kontrolki oleju heh w aucie jak cos miga na czerwono czy swieci to nie jedziemy.
hahah ogladajac temat widze ze w tym roku polówki dostaly wyjatkowo ;d co druga nie jezdzi nie pali i same problemy panowie dopiero przechodzilem temat z olejem i kontrolka migajaca, najadlem sie nerwow i myslalem ze juz zatarty silnik a tu woda w oleju. Niewiem co ale jak siw swieci czerwone to stajemy, ja juz mam nauczke ;d pozdro i sory za off top
a co do tematu
gdzie zmieniales olej? zobacz czy silnik nie smierdzi wsadz mu 5 bieg i sprobuj bujnac czy kola sie nie zablokuja