witam, proszę o poradę, odnośnie poniższego problemu z radiem
od momentu zakupu mojej Polówki na "dziurach", ale i nie tylko radio potrafi mi się wyłączyć (dość często). Początkowo myślałem, że to wina złego połączenia kabli, ale nie niestety nie. Wyjąłem radio zamocowałem kostki ISO bardzo stabilnie - nie pomogło. Druga sprawa jaka mi się nasunęła, to samo radio, więc je wymieniłem na inne - nie pomogło. Wina nie tkwi jak się zdaję w radiu, ani w połączeniu (włączone radio wysunąłem z konsoli i trząsłem nim na wszystkie strony i się NIE wyłączyło). Nie wiem, co może być przyczyną tego zjawiska. Oczywiście posprawdzałem bezpieczniki (stabilność zamocowania) oraz przewody.
Może ktoś miał podobny problem i podzieli się jak jemu stawić czoła ;-)
PozdraVWiam
PS. Kiedyś, coś słyszałem jeszcze o wpływie kostki od stacyjki, ale nie sprawdzałem tego u siebie, czy może tam tkwi przyczyna?
radio mogę włączyć niezależnie (bez kluczyka), lecz jeśli nie wyłączę guzikiem a wyjmę kluczyk, to samo się wyłączy (analogicznie, jeśli włożę kluczyk w stacyjkę radio samo się włączy) - jakaś zależność jak widać jest między stacyjką a radiem.
Wcześniej miałem oryginalne Alpha (model jeszcze bez kasety) od tego Polo, a teraz mam VDO (zwykły kaseciak), sprawdzałem również pod philipsem.
Z wszystkimi działo się podobnie.
ściągnij obudowę kolumny kierownicy i popatrz kable może któryś sie przetarł, przełamał, albo z kostki wypadł i luźno sie trzyma
no i zobacz bezpiecznik w radiu o ile jest bo i to czasami jest przyczyną (chodzi o luzy)
dzięki za porady, będę w takim razie szukał przyczyn w okolicach stacyjki. Tak jak wcześniej pisałem reszta jest ok, żadnych nieciągłości w radiu oraz jego połączeniu z kostką ISO nie stwierdziłem, ponieważ wyciągałem radio i na postoju trząsłem całym układem i radio się nie wyłączało.
Jak tylko zjadę na mój "domowy warsztat" - garaż, to sprawdzę tą stacyjkę