Witam. Auto moje stoi na parkingu. Wczoraj wyszedłem żeby odśnieżyć go troszkę

. Odpaliłem i było wszystko ok. Pochodziło może z 15min, gdy ja je odśnieżałem. Po wszystkim wyłączyłem silnik i poszedłem do domu. Po ok 30min wyszedłem żeby pojechać do pracy. Odpalam samochód i po 5s spadają obroty, buda wpada w wibrację i auto gaśnie. Próbuję drugi raz, jak już zaczął wpadać w wibrację dodałem gazu, ale to raczej zadusiło go po od razu zgasł. Za trzecim razem odpaliłem i przytrzymałem go na lekkim gazie i auto nie zgasło, odjechałem kawałek i przy małej prędkości na 2 biegu zgasł. Już zawróciłem z powrotem na parking z myślą że będę musiał znaleźć inny transport. Zatrzymałem się i auto chodzi na luzie. Pojechałem do pracy i było ok. Po robocie wsiadam do auta, zapalam i znów chodzi może z 5s potem lekko spada z obrotów, buda wpada w wibrację i gaśnie. Zapalam jeszcze raz i przytrzymuję może z 1 min na lekkim gazie i już jest ok. Co to może być?