co prawda wczoraj w sobotę
kompletna wymiana hamulców tył
nowe bębny, szczęki, cylinderki, sprężynki, rozpieraki i kliny a nawet ślizgi szczęk oraz linki ręcznego
Odpaliłem i przegnałem polo, od poniedziałku znowu wraca do życia. Całe popołudnie walczyłem z doprowadzeniem bagażnika do czystości w borze ( wylało mi się 2.5 L emulsji Dekoral i to na dodatek jeszcze żółtej )
Odkurzyłam Krokodyla w środku, nawet pod siedzeniami, co znalazłam to nawet się nie przyznaję :banghead: (chyba gorzej niż w klawiaturze u informatyka), powiesiłam nowe pachnidło no i... zarejestrowałam się na forum - dzięki temu (mam nadzieję) śwoadomiej będę się z tym cudem moim obchodzić :clapping: