Odebrałam dzisiaj auto i odpala chyba lepiej niż kiedykolwiek. Ale... po osłuchaniu go jak stałam już pod blokiem, coś się dzieje gdy dochodzi do 2 tyś obrotów i na 2 tyś też. Słychać takie grechotanie, jakby cos luźne było, ciężko mi to dokładnie opisać :/ ja to zawsze mam szczęście. Ja mam nadzieje, że to nic poważnego...
Widzę, ze post wciąż bardzo popularny. Dla wszystkich tych którym wydmuchało olej przez bagnet, wyczyścili odmę, zalali nowy olej półsyntetyczny 10W40 i naładowali akumulator który nie wiedzieć czemu się wyładował mam przykrą wiadomość.
Może się okazać, że zimny silnik będzie pracować normalnie ale po ogrzaniu zacznie się rytmiczne stukanie oraz przy zmianie biegu będzie szarpać, silnik będzie tracić na mocy i choć będziecie dusić pedał gazu do oporu to samochód będzie zwalniać, po odpuszczaniu gazu obroty zaczną falować między 1500 a 850 obrotów a kontrolka smarowania będzie migać jak lampa stroboskopu.
Morał tej bajki jest prosty i nie którym znany.
Obróciło panewki na wale - silnik do wymiany. :banghead:
Dokładnie, jeśli kontrolka oleju nam zaświeci to można powoli zacząć szukać nowego silnika..zwłaszcza że w naszych 6n kontrolka ta zapala się powyżej 2000 obr/min(brawa dla inżynierów). Co to oznacza? Że jeśli odpalimy samochód, zostawimy go na biegu jałowym i pójdziemy np skrobać szyby to silnik wogóle nie ma smarowania a my nic o tym nie wiemy... Mnie coś takiego spotkało - z tym że po ruszeniu kontrolka się zaświeciła...niestety na 10s po czym silnik zgasł i umarł śmiercią tragiczną - zatarcie wałka rozrządu. Doszła do tego zamarznięta odma, nalany przez wcześniejszego mechanika olej 15W40 oraz prawdopodobnie kiepskiej jakości olej u poprzedniego właściciela... Dlatego przestroga dla wszystkich - nie lejcie 15W40 zwłaszcza w okresie zimowym, czyście odme(ten wężyk gumowy) oraz po zapaleniu się kontrolki oleju nie wolno kontynuować jazdy nawet jeśli stan oleju jest wporządku!
[quote=""szopal""]Dlatego przestroga dla wszystkich - nie lejcie 15W40 zwłaszcza w okresie zimowym, czyście odme(ten wężyk gumowy) oraz po zapaleniu się kontrolki oleju nie wolno kontynuować jazdy nawet jeśli stan oleju jest wporządku![/quote]
:amen:
[quote=""szopal""]po zapaleniu się kontrolki oleju nie wolno kontynuować jazdy nawet jeśli stan oleju jest wporządku[/quote]
kontrolka sygnalizuje brak ciśnienia oleju, a nie jego niski stan co niektórzy mylą i tak się właśnie kończy wtedy historia
Ja ma podobny problem z polówką 6n2 żony - silnik 1,0 MPI AUC z 2000r, a mianowicie po odpaleniu kontrolka oleju się nie zapala, dopiero jak silnik złapie temperaturę około 90 stopni zaczyna migać kontrolka oleju (nie wydając żadnego sygnału dźwiękowego) Zauważyłem że kontrolka zapala się w przedziale obrotów od 2 tys i czasami jak przyspieszę to powyżej 3 tyś obrotów gaśnie, potem jak obroty spadają poniżej 3 tyś znowu zaczyna migać. Dodam że czujnik oleju został wymieniony, co do poziomu oleju to mi go ubywa, ale to raczej z racji na to że gdzieś jest nieszczelność (poci się) i kapie odrobinę z auta. Coś mi mechanik wspomniał że możliwe że to wina styków w liczniku, ale śmiem wątpić w to.
Z tego co zauważyłem kontrolka zapala się jak się silnik nagrzeje, jak zimny problem nie występuje.
Żona jeździ już tak parę miesięcy i odpukać nic poważniejszego się z silnikiem nie dzieje, auto jeździ normalnie, nic nie stuka z silnika etc.
Wcześniej miałem wymieniany termostat bo był zepsuty i też migała kontrolka oleju. Węża od odmy nie sprawdzałem (nie czyściłem) bo nie wiem dokładnie który to jest i gdzie on jest zlokalizowany.
Węża od odmy nie sprawdzałem (nie czyściłem) bo nie wiem dokładnie który to jest i gdzie on jest zlokalizowany.[/quote]
Jeśli odkręcisz filtr powietrza na szczycie silnika zobaczysz ze jest do niego przyczepiony od spodu gumowy przewód biegnący za silnik w lewą stronę (patrząc od strony maski) Przewód ten ma połączenie z tyłem bloku silnika poprzez plastikową obudowę mocowaną do bloku trzema śrubami imbusowymi nr 10. Po odłączeniu przewodu od odmy (Uwaga na mocowania!!! Lubią pękać!!!) zobaczysz plastikowy wałek z przesłoną. To właśnie na niej osadza się lód. ów pierścień należy wyjąć i umyć. Przy ponownym montażu należy uważać na rowek prowadzący gdyż inaczej będą problemy z ponownym założeniem wężyka.
Aby dobrać się do samego aparatu odmy i go odkręcić od bloku silnika należy podnieść przód auta od strony pasażera. Lepiej mieć długie i cienkie recę bo jest tam parę elementów zawieszenia uniemożliwiających bezpośredni dostęp do części i trzeba kombinować od boków.
Powyższy opis dotyczy silników z serii N6