Problem wyglada następująco. Silnik odpalony po nocy obroty max 3000 czyli tryb awaryjny błąd czujnika walka rozrządu sporadyczny. Usunięcie błędu naprawia problem do czasu aż silnik nie ostygnie. Czujnik został wymieniony i dalej bez zmian. Rozbierać rozrząd czy może od czegoś innego zacząć?
A co to za silnik chociaż podaj. Problem jest raczej z zasilaniem czujnika za duża rezystancja na przewodach i przy wyższym poborze mocy (obrotach) głupieje . Jak obroty spadną wraca do życia i tak w kółko.
Dodam, że 2 miesiące temu powyżej 4tys obrotów wywalało błąd 16725 Camshaft Position Sensor (G40) Implausible Signal (SPORADYCZNY) i wymieniłem czujnik na nowy BOSCH'a i jak ręką odjął. No i teraz na zimnym silniku znów wraca ten błąd wraz z trybem awaryjnym. Silnik zagrzany usunę błędy i bez błędów aż do wychłodzenia silnika. Co ciekawe włożyłem stary czujnik (który kiedyś tylko powyżej 4tys obrotów wywalał błąd) i niestety ale nawet nagrzanie silnika nie pomaga. Po prostu jakby umarł czyli gorzej nim go wymontowałem z auta. Nawet na gorącym jest błąd 16725. No to dałem spowrotem ten czujnik BOSCH'a i na zagrzanym nie zgłasza błędów. Co to za magia?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 03 sty 2017, 1:13 przez httes, łącznie zmieniany 1 raz.
Problemem okazał się rozrząd. Łańcuch byl tak rozciągnięty ze lyzwy prowadzace wręcz prawie sie stykaly ze sobą. Łańcuch zrobil 35 tys km a firma lancucha to DAYCO. Takze uwaga