Kilka tysięcy kilometrów i zbliża się zima. Tym razem zabrałem się za oczyszczenie podłogi i progów z rdzy (pojawiło się kilka miejsc) i położenie podkładu, baranka, bazy i lakieru bezbarwnego. Następnie malowanie zderzaka (ktoś to wcześniej zaciapał pędzelkiem i odpadło). A na sam koniec zabrałem się za podklejenie i umycie boczków drzwi i nasmarowanie zamków tylnych drzwi.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2017, 10:52 przez adek1983, łącznie zmieniany 1 raz.
W polo nie dawno pękło 200 tyś km. Z tej okazji wymieniłem olej, filtr oleju oraz rozrząd. Teraz nic nie piszczy na zimnym silniku i na kolejne 10 tyś km. mam spokój. Oprócz tego o wymianę prosiły sanki przedniego zawieszenia. Podobnie jak w przypadku białej 6N zakupiłem inne sanki i oddałem do piaskowania i malowania proszkowego. Potem zabezpieczenie wewnątrz woskiem do profili zamkniętych Wurth oraz z zewnątrz miejsca narażone na kamienie barankiem Wurth.
Od ostatniego wpisu nie wiele się z autem dzieje. Przebieg rośnie, silnik posłusznie spala kolejne litry benzyny. W ostatnich dniach zamówiłem dźwignię hamulca ręcznego, bo w obecnej złuszczył się chrom z przycisku. Dodatkowo muszę złożyć układ wydechowy na pastę bo mechanik przy wymianie łącznika elastycznego złożył na sucho i są delikatne przedmuchy. W kolejce czeka jeszcze zajrzenie pod deskę rozdzielczą w okolicy centralnego panelu nawiewów i schowka pasażera. Ciągle coś mi tam brzęczy. No i temat od początku posiadania auta to słaba siła nadmuchu z nawiewów.