Wycieraczki na pierwszym biegu działają z czujnika deszczu.
Bieg drugi i trzeci bez czujnika normalnie mają zadaną określoną prędkość i z taką pracują.
Od jakiegoś czasu mam następujący problem z wycieraczkami:
Wycieraczki na biegu drugim i trzecim bez sterowania czujnikiem deszczu chodzą bez zarzutu.
Wycieraczki na pierwszym biegu sterowane czujnikiem deszczu chwilę chodzą po czym zacinają się na około 1-3 minuty i potem po manewrowaniu manetką po jakimś czasie zaczynają znowu działać po czym po bliżej nie określonej chwili 5 minut - 30 minut znowu się zacinają.
Moment, w którym wiem, że wycieraczki zaczną znowu pracować to takie charakterystyczne pyknięcie jakby stycznika.
Zastanawiające jest, że dzieje się to tylko na pierwszym biegu, a na 2 i 3 działa bez zarzutu nawet jadąc ciurkiem 600km trasę.
Więc w chwili obecnej mogę albo jechać bez albo od razu na drugim biegu nawet gdy ledwo co kropi.
Mechanizm z kliknięciem manetką w dół (jednorazowe zadziałanie wycieraczek) także się zacina.
Witam.
Po podłączeniu pod komputer wygląda jakby z manetki każdorazowo wychodził dobry sygnał do silnika wycieraczek.
Wymieniłem silniczek wycieraczek, po przeczytaniu kilku artykułów próbowałem także rozłączyć wyłącznik krańcowy zamknięcia klapy przedniej ale żadna z tych czynności nie pomogła.
Czujnik deszczu sprawdzany na komputerze i działa poprawnie (teoretycznie).
Gdy próbuję sam z pomocą płynu i spryskiwacza do mycia szyb psikać na szybę to także reaguje przy różnym natężeniu psikania.
Lecz nagle w trakcie jazdy wycieraczki przestają działać, po prostu nie ruszają pozostają w pozycji początkowej i po jakimś czasie ponownie startują, a za chwilę powtórka z rozrywki.
Czasami wycieraczki nie działają od razu po uruchomieniu auta.
Zastanawiam jeszcze nad samym przekaźnikiem, może coś z nim się dzieje. Na pierwszy rzut oka to bym bardziej skłaniał się na to że z manetka coś jest nie tak, ale jeśli sprawdzałeś komputerem i jest okey to musi być gdzieś dalej problem.