Witajcie
Mam do Was pytanie, które mnie osobiście dręczy od dłuższego czasu, a mianowicie – co robicie, gdy w trasie zepsuje Wam się samochód? Mój szerszeń dwukrotnie miał sytuację, gdy po prostu się wysypał. Coś siadło i nie mogłem dalej jechać. Na szczęście za każdym razem jak mi się to przydarzyło to byłem blisko domu (max 500m) więc dopchałem auto do garażu i wtedy dzwoniłem po mechanika. Boję się, że takie coś może mi się zdarzyć, gdy np. będę w drodze do Niemiec. Mieszkam w Zgorzelcu i często wyjeżdżam za granicę, bo czasami mnie tam wysyłają z pracy.
Chciałbym się Was spytać – co robić w takiej sytuacji? Holowanie czy autolaweta? Niemiecki znam bardzo dobrze, więc pewnie ktoś by mnie doholował, ale nie wiem czy to jest do końca bezpieczne. Może warto znaleźć jakąś zaufaną pomoc drogową, która w razie W mi pomoże? W Zgorzelcu takich firm trochę jest i zastanawiam się nad tym, którą wybrać. Czy znacie może ich - http://www.24autolaweta.pl/? Opinie mają całkiem dobre. Korzystał ktoś z usług tej firmy i może się wypowiedzieć? Byłbym bardzo wdzięczny za jakikolwiek komentarz.
Pozdrawiam