Strona 2 z 2
Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 23 maja 2010, 21:20
autor: miki96
ja nie mam ABS i jakoś zawsze zdąże wychamować (no prawie zawsze) :crazy:
Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 23 maja 2010, 21:35
autor: Toto
no wiadomo, nie będziemy się tu kłócić, akurat moje Polo jest pierwszym autem, i chyba po prostu te auto mi się podoba, wiem że ma słabe strony, ale wg mnie jest wygodne, wcale nie paliwożerne, itp., fakt faktem mam 6n2 więc już pełny ocynk, inny środek, inne silniki, ale jak widać po moim profilu mam 100 konny silnik, a w podpisie jest średnie spalanie - 7,5l, a nie jeżdżę nim w emerycki sposób

jeżdżę od czasu do czasu Vectrą C od taty, wiadomo, niebo a ziemia między tymi dwoma autami, ale i tak uwielbiam swoje Polo

(jak się nie psuje)

Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 13 lip 2010, 20:16
autor: pieczpaw
Witam wszystkich trafiłem na ten post nie przypadkiem ale chciałem dodać coś od siebie, bo widzę tutaj sporą ilość ludzi zakochanych w VW. I jeżeli chodzi o hamulce to muszę powiedzieć, że moje Polo podczas hamowania staje w miejscu. Hamulce to jest jedyna rzecz, która mnie nigdy nie zawiodła... No i na tym mógłbym skończyć mówić o zaletach mojego VW. Gwoli ścisłości posiadam model 1.4 16V '97 silnik AFH... podejrzewam, że to najbardziej nieudany model VW Polo w historii motoryzacji...
Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 13 lip 2010, 22:16
autor: LyszyK
[quote=""pieczpaw""] 1.4 16V '97 silnik AFH... podejrzewam, że to najbardziej nieudany model VW Polo w historii motoryzacji...[/quote]
widziały gały co brały.... kupiłeś sobie jakiegoś zajechanego czerupa to masz teraz :shock:
Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 13 lip 2010, 22:26
autor: ThundeR
[quote=""LyszyK""][quote=""pieczpaw""] 1.4 16V '97 silnik AFH... podejrzewam, że to najbardziej nieudany model VW Polo w historii motoryzacji...[/quote]
widziały gały co brały.... kupiłeś sobie jakiegoś zajechanego czerupa to masz teraz :shock:[/quote]
kolega też ma takie forum i nie narzeka na niego musiałeś trafić na trupa
Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 13 lip 2010, 22:34
autor: Artpolo
Abstrahując od tematu gdzieś, ktoś, kiedyś powiedział, że komputer jest inteligentny w takim stopniu jak osoba go obsługująca. To odnośnie nieudanych aut, niekoniecznie VW. :rotfl:
Re: Mam tarcze wentylowane z przodu...
: 13 lip 2010, 23:07
autor: pieczpaw
[quote=""LyszyK""]widziały gały co brały.... kupiłeś sobie jakiegoś zajechanego czerupa to masz teraz :shock:[/quote]
Wiesz co ekspertem samochodowym nie jestem. Ale jakiś czas temu w motoryzacyjnej (chyba auto świat - chyba zaznaczam) gazecie przeczytałem opinie na temat tego modelu i nie były to raczej superlatywy. Na nie jednym forum przeczytałem już, że w tym modelu jest jakościowo słaba skrzynia. Tzn. może ujmę to inaczej sam silnik pracuje dobrze ale cały pozostały osprzęt to gówno. Czy trupa kupiłem to nie wiem - samochód miał przejechane 117 tys. km. Przywiozłem go z FR i tam raczej nie był cofany licznik. Właściwie ślady zużycia wskazują na zbliżony przebieg. Bity nie był bo go cały już na części pierwsze rozebrałem więc widziałem co i jak, nawet jeżeli był to raczej czysto kosmetycznie. Samochód przez ok 6 - 8 m-cy jeździł bez zarzutu, ale po tym czasie lista usterek rosła wykładniczo. Jeżeli ktoś chciałby poczytać to możemy założyć inny post i powymieniać się informacjami. Kolejną zasadniczą sprawą jest ile ktoś robi kilometrów m-cznie, bo do samej pracy dojeżdżam ok. 100 km dziennie + jazda po mieście zakupy itp. Jak jeździłem do poprzedniej pracy 7 km w jedną stronę to nawet nie zauważyłem, że silnik się przegrzewa

. Tzn. termostat szlag trafił.
Suma sumarum... era solidnych VW skończyła się wraz Golfem III... a niezłomna wiara w tą markę jest godna podziwu. Dzisiejsze modele Renault, Peugeot, Opel etc. w niczym nie odbiegają od VW. Ale poniekąd to rozumie bo średnio w samochodzie jest kilka tys. podzespołów z czego 40% elektronicznych więc nie ma siły, żeby się coś nie popsuło.
Jeszcze jako ciekawostkę mogę polecić jeden z archiwalnych numerów Forbes'a gdzie były porównane procesy przygotowania nowych modeli VW i Toyoty. Dla przykładu w Toyocie trwa to 4 lata do zejścia pierwszego modelu z taśmy, gdzie cały proces produkcyjny nie wymaga już poprawek a w VW trwa to 5 lat i poprawki są wprowadzane są jeszcze przez cały kolejny rok. No ale w Toyocie to wynika z filozofii Kai Zen... ale to już temat na osobną dyskusję.