Po zimie wystarczy zrobić pierwsze otwarcie siłowe przy pomocy znajomego. Ty naciskasz pulsacyjnie na przycisk otwierania dachu, a ktoś pomaga mu ręką się otworzyć. Powinno pomóc - u mnie pomogło i dach zaczął elegancko śmigać.
Już jesteśmy na trasie, 160 na blacie.
I tylko na Twoją prośbę nie cisnę więcej - choć da się!
Chodzi o to, że długo nieużywany czasami nie chce się płynnie otworzyć za pierwszym razem. Smarowanie - wiadomo. Ale to czasami nie wystarczy.
Można też zimą prewencyjnie raz na jakiś czas w ciepłym miejscu otworzyć go i zamknąć (np. garaż, dzień +10 stopni itp.).
Już jesteśmy na trasie, 160 na blacie.
I tylko na Twoją prośbę nie cisnę więcej - choć da się!
witam
dzisiaj pojawił mi się problemik z daszkiem
otóż po otworzeniu zauważyłem że jedna strona bardziej się otworzyła a druga mniej po zmierzeniu różnica wyniosła 4 centymetry ktoś może wie jak to naprawić i spotkał się z czymś takim?
już naprawione smaru tam jest Ile potrzeba grafitowy problem polegał na tym że jedna linka się bardziej otworzyła niż druga wystarczyło śrubokrętem przesunąć tam gdzie silniczek jest i teraz jest równo :cool2:
Posiadacze uszkodzonych, oryginalnych silniczków do dachów Open Air być może będą zainteresowani zamiennikiem pechowego koła zębatego, tego złożonego z dwóch części na gumowej niby-uszczelce? Zamiennik jest ze stopu metalicznego, jest aktualnie testowany w moim Polo i nie zauważyłem żadnych problemów z funkcjonalnością. Chętnych proszę o kontakt na PM (powolny kontakt) lub bezpośrednio rozomak(at)gmail(dot)com
Jeżeli treść wiadomości narusza w jakikolwiek sposób regulamin proszę wiadome osoby o właściwą reakcję.
Pozdrawiam,
Rozomak
edit: nie posiadam innych części do Open Air oprócz wspomnianych zamienników
Ostatnio zmieniony 28 cze 2012, 23:15 przez Rozomak, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam, mam nastepujacy problem... jakies 3 lata temu spalil sie silniczek od open air... dzis zamontowalem nowy po czym wszystko sie slizga, mam tutaj na mysli linki a tryb,czyli miejsce laczenia silniczka z dachem. Pierwsza moja mysl to ze silniczek wyytarty ale nie zmienilem nawet ze swojego starego i dalej to samo....na domiar zlego otwierala sie tlyko jedna ze stron wiec pomyslalem ze wszystko zastane... ale tez nie poneiwaz wszystko ruszylo a silnik slizga miedzy linkami nadal... wczesniej nie bylo ani jednego slizgu meidzy linkami...i tutaj moje pytanie czy od stania moglo sie zucyc? logicznie myslac nie bo skad mogloby sie cos powycierac...pomozcie bo mecze sie z tym caly dzien...caly dach wydarlem na zewnatrz...
Open air moze miec cos wspolnego z tym ze jakis czas temu zauwazylem ze woda mi kapie z tego plastiku gdzie jest lampka na suficie? Zdjalem ten plastik a tam woda sie wylala :eek: Juz sie tak nie dzieje ale jakos wolal bym sie zabezpieczyc
[quote=""klocek""]Open air moze miec cos wspolnego z tym ze jakis czas temu zauwazylem ze woda mi kapie z tego plastiku gdzie jest lampka na suficie? Zdjalem ten plastik a tam woda sie wylala :eek: Juz sie tak nie dzieje ale jakos wolal bym sie zabezpieczyc[/quote]
Całkiem możliwe- do sprawdzenia drożność kanałów odpływowych.
Przy OpenAir nie ma na 100% żadnych wężyków odprowadzających wodę. Są przy ZWYKŁYM szyberdachu.
Ściągałem cały dach i podsufitkę przy wymianie głównej uszczelki dachu OpenAir i jestem pewien że nie ma.
Jeśli są gdzieś zacieki to albo dach nie przylega dokładnie do uszczelki lub sama uszczelka do karoserii.