Wczoraj umyłem dziada szamponem SG Strawberry, potem poleciało SG Morning Dew. Posprzątałem w środku i zalałem do pełna. :crazy:
Dzień przed wyjazdem postaram się poprawić to co trzeba i można robić atak na Ślesin.
Jutro wskakuje bardzo miła niespodzianka.
