
Po mani auto poszło max w góre, ponieważ koszalińskie drogi nie należa do najrówniejszych, poza tym w wyglądzie auta do konca 2010r. nic sie nie zmieniło. naturalnie były małe zabiegi techniczne poprawiające komfort jazdy (np.wymiana tarcz i klocków tył na TRW) wymiany płynów, filtrów itp. Na okres zimowy na auto siadły ori stał VW 14" pomalowana na czerwono oraz opony Continental ContiWinterContact TS 800. i tak jest do dzis.



Na początku marca zdążyłą mi sie złużyć popma wspomagania(naszczęście udało mi sie znaleść w dobrym stanie na szrocie) no i w końcu wymarzone koło które najdalej w pierwszym tygodniu kwietnia wyląduje na aucie... (przed i po "zabiegach")




We wtorek lub w środe bede miał świeżo wychromowane śrubki i felga idzie do skręcenia. pozdrwaiam

