Strona 3 z 3
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 8:26
autor: Widmo
A bardzo Wam zamarzają zamki? Bo ja przez ostatnie dni musiałem wchodzić przez tylne siedzenie, bo nie miałem możliwości otworzenia drzwi z przodu, a nawet nie ma takich mrozów. Tylko teraz naszła mnie teoria po przeczytaniu powyższych postów, że jeden dzień odwilży był, wtedy woda mogła ścieknąć i zamarznąć w środku.
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 8:53
autor: conan
u mnie notorycznie marznie od strony kierowcy, od pasażera jest dobrze, może dlatego że zapadka z zamka się nie zamyka ( bo wogóle jej niema po tym jak ktoś próbował śrubokrętem otwierać moje auto) i może tamtędy sie woda dostaje i spływa na zamek. Dziś postanowiłem to wyciągnąć jeszcze raz i trochę zamek przerobic tzn dołożyć sprężynę w newralgiczne miejsce które za to odpowiada, jak wyjdzie to zrobie foto.
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 9:56
autor: cfk
[quote=""Widmo""]A bardzo Wam zamarzają zamki? Bo ja przez ostatnie dni musiałem wchodzić przez tylne siedzenie, bo nie miałem możliwości otworzenia drzwi z przodu, a nawet nie ma takich mrozów. Tylko teraz naszła mnie teoria po przeczytaniu powyższych postów, że jeden dzień odwilży był, wtedy woda mogła ścieknąć i zamarznąć w środku.[/quote]
+1
u mnie to samo - jest na to rada ale czasochłonna - wyjąć zamek wyczyścić i przesmarować. Kumpel tak zrobil i 2 zimy z głowy.
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 17:25
autor: conan
Tak jak mówiłem rozebrałem dziś jeszcze raz tapicerke i wyciągnąłem zamek od kierowcy, u mnie zamek jest idealnie czysty a mimo to jest problem z otwieraniem, doszedłem do wniosku że oryginalna sprężyna która ciągnie po zaryglowaniu drzwi element który otwiera zamek jest za słaba albo pod troche głupim kątem zrobiona. Dlatego dołożyłem sprężynke i zobaczymy co z tego będzie.

Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 17:47
autor: Artpolo
conan no i to jest konkretne rozwiązanie. Czekam na zakończenie testów. Jak przejdzie to rozbieram zamki i wymieniam sprężyny. :oki:
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 19:18
autor: cfk
jak Ci do wiosny nie zamarznie to robie tak i ja
i flaszka też się dla Ciebie znajdzie :cool2:
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 15 sty 2010, 21:08
autor: przemoRSL
:agresyw:
BRAWO brawo wkońcu ktos kto ma pomysły i dobrze kombinuje:) :oki:
czekam też na opinię nowatorskiego rozwiązania - jak pomoże to nawet przy -15 st rozbiorę

w svwojej ... bo mnie wku... :angry2: jak musze okno otwierac i klamkowac od zewnątrz - obciach jak nie wiem..... :oops: . smarowałem i czysciłem co rok, ale w tym nie zrobiłem i mi poramrzły po tym jak nastała odwilż . czekam i obserwuję temat !pozdro i powodzenia DLA WSZYSTKICH :piwo:
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 16 sty 2010, 12:30
autor: conan
ps: dokładnie sie tez zamkowi przyjrzałem i i niema szans aby go smarować przez wkładke zamka czy innymi zakamarkami bo są nikłe szanse że przedostanie się to przez plastikową obudowe. Rozwiązaniem może być przewiertanie przez otwór górnej śruby mocującej zamek do drzwi, tak jak na foto, oczywiście zamek zamocowany w drzwiach

Tylko trzeba to robić delikatnie wiertełkiem takim co by weszła rurka od np wd40. Wiercenie będzie w plastiku więc pójdzie łatwo. Wiertło wejdzie w środku obudowy w takim miejscu że nic nie uszkodzi no chyba że ktoś siłowo do tego podejdzie

. Wiertło nie większe jak 2-3mm.

Teraz będzie można czegoś wlać bezpośrednio na elementy do zamka, np odmrażacza i wd40 które wyprze wode przez dołączoną czerwoną rurke

. U mnie tak zrobiłem, zawsze to jakieś wyjście awaryjne. Woda się tam nie dostanie bo śruba mocująca przysłania ten otworek. Wystarczy ja tylko wykręcić i można co jakiś czas czegoś wlać. Jak te eksperymenty nie pomogą to już niewiem, cza będzie zasuwe na kłódkę zrobić jak jaś fasola...
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 23 sty 2010, 8:55
autor: cfk
Panie i jak tam?
mrozy wróciły a zamki jak ?
czekam na opinie !:D
Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 24 sty 2010, 9:33
autor: conan
Bez problemu te kilka dni mrozów, wczoraj o 1 w nocy -22 i spokojnie otwarłem z zewnątrz i wewnątrz drzwi od kierowcy te które przerobiłem, od pasażera drzwi nie ma szans otworzyć ( tam nic ale nie ruszałem). Teraz już wiem ze trzeba się za to wziąść ale to ma czas bo na ogół jeżdze sam więc poczekam na jakąś normalną temperature na dworze. Ewentualnie opcja szybka z dziurką na wd40

może pomoże na jakiś czas.
Ale drzwi od kierowcy w końcu mnie nie denerwują

Re: Tragedia z tymi zamkami w zimie
: 31 sty 2010, 0:26
autor: Marco
Chyba wszyscy miłośnicy polówek mają ten sam problem. Do smarowania zamków polecam smar litowy, oraz inne do broni, sztucerów. Generalnie zamki VW mają tendencję do łatwego brudzenia się i zamakania co w zimie prowadzi do zacinania się mechanizmu. Drugi problem to zamki na pompkę ciśnieniową, działają kilka lat a potem z roku na rok coraz większe stanowią utrapienie. Ja wymieniłem centalny na uniwersalne siłowniki zamka centralnego. W zimie sprawują się całkiem dobrze. Jest też problem ściekania wody po listwie siłownika szyby. Chyba najlepiej było by osłonić jakąś folią zamki przed wilgocią wewnątrz drzwi. Pozostają jeszcze specyfiki wypłukujące brud z zamka i wodę, tutaj polecam sprawdzony spray "Petrus". I to chyba tyle co mogę doradzić, oprócz częstego silikonowania smarem silikonowym uszczelek drzwi, bo często przymarzają w te mrozy.