W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
- Masz jakieś wieści z domu?
- Niestety. Ani złotówki...
Idzie miś i zajączek na imprezę. Zajączek mówi do misia:
-słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się najebiesz to potem mnie bijesz. Obiecaj że dzisiaj nie będziesz.
Miś:
-Ok, niema sprawy.
Rano zając budzi się cały posiniaczony,
we krwi i bez 2 zębów. Wkurwiony biegnie do misia i mówi:
-Kurwa!! Obiecałeś że nie będziesz mnie bić!!
A miś na to:
-słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, ty się najebałeś i zacząłeś szaleć, najpierw zacząłeś mnie bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem ci wyjebać, ale myślę:
OK obiecałem...
-potem zacząłeś jechać moją dziewczynę,
a że to kurwa i puszcza się z każdym w lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale:
Ok, myślę jesteś najebany i w ogóle...
-potem dojebałeś się do mojej matki...
ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic ci nie zrobiłem...
-ale jak wróciliśmy do domu, a ty nasrałeś mi do łóżka i wetknąłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI!!
- to nie wytrzymałem...
- No, córeczko, pokażmy mamie , jak się ładnie nauczyłaś nazw miesięcy:
- Sty...?
- Czeń!
- Lu...?
- Ty!
- A dalej sama!
- Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień!
tata wybrał się z synkiem na spacer.przechodzą kolo budynku, a Jasiu się pyta:
-tato, a co to jet?
-to jest burdel synku.
-a co to takiego ten burdel?
-a Jasiu, burdel to takie miejsce, gdzie można dostać rozkosz.
po czym idą dalej... nastała noc, ale Jasiu nie mógł zasnąć. wymknął się z domu i poszedł do burdelu.wchodzi do środka, i widzi wszyscy wiemy kogo.
-dobry wieczór-mówi Jasiu-przyszedłem po rozkosz.
dziwka zastanawia się, co zrobić...przecież to jeszcze dziecko.poszła wiec do kuchni i zrobiła 3 bułki z dżemem; podała je Jasiowi. Chłopiec zjadł 2, a 3 tylko zaczął, wiec zostawił, podziękował i wrócił do domu.w przedpokoju spotkał tatę.
-gdzie byleś synku??
-w burdelu tato.-odpowiada Jasiu.
-tak?? a po co??
-po rozkosz.
-i co?? jak było??-pyta zaniepokojony ojciec
-aaaa...dwom dałem rade tato, trzecia tylko wylizałem
edit:
________________________________________
Pewna kobieta przychodzi do wróżki i pyta:
-Droga wróżko co mnie spotka w najbliższej przyszłości?
-Z twojego powodu zginie ponad milion ludzi.
-Naprawdę?
-Tak.
Załamana kobieta wychodzi od wróżki, patrzy, zaraz mały chłopczyk zostanie przejechany przez samochód. Myśli sobie że go uratuje a sama zginie to nie spowoduje żeby zginęło tyle ludzi. No i uratowała tego chłopca a sama zginęła. Potem policjant podchodzi do tego chłopca i pyta:
-Jak się nazywasz?
-Adolf Hitler proszę Pana
Miłego Weekendu :piwo: