Po długim czasie temat zostaje zaktualizowany. Ostatnio w Polo zmieniło się sporo o czym mogły się przekonać osoby, które były na zlocie w Ślesinie i miały chociaż odrobinę chęci się tematem zainteresować. Zapraszam do lektury <!-- s:) -->:)<!-- s:) -->
Pierwsza zmiana to koła. Wybór padł na MAM MT1 17", 8J, 5x100.
Koła kupiłem w sumie za niewielkie pieniądze, ale za to w tragicznym stanie:
Jako, że jakieś umiejętności manualne mam, to wiedziałem, że sobie z tematem poradzę. Pierwszy dzień walki i było widać, że coś z tego będzie:
Po przetarciu papierami od 120 do 2500 efekt był następujący:
Pierwsza próba polerowania co prawda na szybko, ale już efekty było widać:
Podjarany swoją pracą wykończyłem pozostałe felgi papierami do gradacji 2500, by zająć się już tylko polerowaniem pastami. Po wykończeniu pierwszej felgi
efekt był następujący:
Porównanie felg wypolerowanych z czekającą na wykończenie oraz na kolejnym zdjęciu wszystkie felgi w polerce:
Po tym etapie należało coś zrobić z imitacjami śrub, które po wyciągnięciu się praktycznie do niczego nie nadawały a zamienniki kosztowały fortunę.
Postanowiłem wkręcić śruby imbusowe, ale do tego musiałem rozwiercić otwory i je nawiercić:
Po bliżej nieokreślonym czasie efekt był następujący:
Po wykończeniu wszystkich felg Polo prezentuje się następująco:
Kapselków nie ma na felgach, ale już były w drodze. Na felgach założone opony Nankang AS1 195/40R17
Doprowadzenie tych kół do stanu końcowego zajęło mi niemal 4 miesiące popołudniowych prac z przerwami. Sporo się przy tym napracowałem, gdyż robiłem to pierwszy raz i napotkałem wiele problemów z którymi musiałem sobie jakoś poradzić. Wiele pracy musiałem też poświęcić na wyczyszczenie i wypolerowanie wnęk na śrubki (imbusy) o czym nie wspominałem wcześniej, ale też mi sporo nerwów zjadło. Podsumowując temat kół. Jestem z nich bardzo zadowolony oraz z włożonej pracy mam sporą satysfakcję. Jednak nie wiem czy podjąłbym się tego zadania ponownie. Chociaż teraz ogarnąłbym je sporo szybciej <!-- s:) -->:)<!-- s:) -->
Kolejny temat który chciałem ogarnąć to modyfikacja klapy którą chciałem zrobić już 2 lata temu, ale zawsze to jakoś odkładałem. Chodzi o przeszczep klamki na klapie z polo 6R i wspawanie jej do klapy z 9N oraz zaspawanie starej klamki i miejsca po znaczku VW. Problem był z tym taki, że musiałem kupić klapę od polo 6R i 9N, gdyż oryginalną chciałem sobie zostawić. Znalazłem osobę, która podjęła się tego zadania, chociaż wcześniej tego nie robiła. Po przespawaniu klamki wyrównaniu powierzchni i położeniu podkładu moja klapa była na ukończeniu:
Gdy klapa została pomalowana przyszedł czas na założenie:
Długo wyczekiwany mod zakończony. Co prawda operacja nie była tania i wiele osób nawet nie zauważy, że coś się z tyłu zmieniło. Ja jestem bardzo zadowolony z osiągniętego efektu i teraz jak widzę polo ze zwykłą klapą to mi się nie podoba. <!-- s:) -->:)<!-- s:) -->
Następna modyfikacja to zabudowa bagażnika. Dość długo miałem skrzynię Helix DB 12BP, która zajmowała sporo miejsca w bagażniku. Jej gra mi odpowiadało, ale rozmiar już mi przeszkadzał. Postanowiłem zrobić zabudowę i już rok temu zakupiłem głośnik, który jest dość płytki. Wybór padł na Helix E10W. Zakupione materiały, trochę czasu wolnego i jedziemy:
Po zrobieniu skrzyni, porządnym sklejeniu, skręceniu i uszczelnieniu przyszedł czas na obicie:
Po wykonaniu skrzyni basowej przyszedł czas na zabudowę wzmacniacza, gdyż nie chciałem go już zostawić przykręconego do tylnego fotela. Kolejne popołudnie i coś już było widać:
Zabudowa na dzień dzisiejszy prezentuje się następująco:
Do założenia została jeszcze osłona głośnika i chcę dokończyć drzwiczki do wzmaka. W okienku będzie założona plexi, która będzie zamontowana tak, by nie wystawała ponad płaszczyznę oraz drzwiczki będą się otwierały na dół a nie jak teraz do góry. Skrzynia gra elegancko, bas szybki i głęboki. Jak trzeba to fotelami zatrzęsie. Niektórzy w Ślesinie mogli nawet posłuchać całego zestawu i sami ocenić. Zyskałem sporo przestrzeni w bagażniku, ponieważ cała zabudowa jest założona przy skosach tylnej kanapy. Jeśli będę pilnie potrzebował całego bagażnika, demontaż nie zajmie mi więcej jak 3 minuty.
Zastanawiałem się nad tym, czy nie zabudować całego bagażnika, zrobić zabudowę z laminatu. Możliwości sporo, ale to rozwiązanie mi w zupełności wystarcza. Jest to samochód, który nie stoi w garażu lecz cały czas jeździ, więc miejsce w bagażniku się przyda.
Ostatnia spora rzecz jaką zrobiłem to obicie podsufitki i pomalowanie wszystkich plastików. Zdecydowałem się na ten krok, gdyż bardzo ciężko dostać kompletną ciemną podsufitkę do Polo 9N wersja 3D z szyberdachem. Zastanawiałem się czy nie pomalować podsufitki, ale szybko zrezygnowałem z tego pomysłu. Do pomalowania plastików użyłem farby w sprayu firmy BOOL, efekty na kilku elementach można zobaczyć poniżej:
Następnie w kolejce do zrobienia czekała podsufitka:
Pracę zacząłem od osłony szyberdachu przy której też mogłem zobaczyć jak się będzie pracowało z klejem i materiałem:
Z osłoną szyberdachu problemów nie miałem i efekt końcowy bardzo mi się spodobał. Czas jednak należało zająć się samą podsufitką. Na początek zerwanie starego materiału:
Materiał z podsufitki zszedł dość gładko, więc mogłem się zabrać na przyklejanie nowego:
Po skończeniu małe przymiarki na stole i założenie całości do polo:
Lusterka nie malowałem. Zostało założone oryginalne z audi. Co prawda przy zdejmowaniu starego pękła mi szyba i musiałem ją wymieniać, ale jasne nie mogło zostać <!-- s:D -->:D<!-- s:D --> Obicie podsufitki może nie wyszło mi idealnie i są jakieś niedociągnięcia o których pewnie tylko ja wiem, ale wyszło co najmniej dobrze. Ciemna podsufitka prezentuje się MEGA dobrze w porównaniu z jasnymi fotelami i boczkami. Nie wyobrażam sobie innego połączenia kolorów u mnie w polo.
W między czasie udało się okazyjnie kupić schowek na okulary zamiast rączki kierowcy, oraz zamykany schowek z konsoli środkowej, który został natychmiast zamontowany:
Po ogarnięciu tych wszystkich rzeczy i drobnostek o których nie wspominałem przed Ślesinem, trzeba było jakoś chociaż w minimalnym stopniu przygotować lakier. Jako, że korektę lakieru robiłem w zeszłym roku, teraz wystarczyło samochód dobrze umyć, przejechać glinką i po położeniu wosku dzień przed wyjazdem do Ślesina samochód wyglądał tak:
W tym roku na sezon zrobiłem niemal wszystko co miałem zaplanowane. Pozostały tylko drobnostki. Ze wszystkich zmian jestem bardzo zadowolony i wiele osób miało okazję zobaczyć je na żywo. Oprócz spawania i malowania klapy wszystko zrobiłem własnoręcznie z czego się cieszę bo nic nie daje takiej satysfakcji jak zadowolenie z własnej pracy. Polo robię ze smakiem bez zbędnych udziwnień i tego się nadal będę trzymał. Jak sporo z Was już wie, Polo w tym roku otrzymało I miejsce Polo Zlotu w Ślesinie, co w sumie było zwieńczeniem poczynionych zmian, włożonego czasu i pracy.
Jeśli macie jakieś pytania, porady, sugestie czy zażalenia to śmiało piszcie. Na laurach nie spoczywam i już szykuję się na kolejny rok z modyfikacjami. Ciekawe ile osób dotrwało do końca i wszystko przeczytało <!-- s:D -->:D<!-- s:D -->