Strona 1 z 1
[86c2f] Wymiana przednich łozysk...
: 14 lis 2009, 8:49
autor: suhoj22
Szanowni koledzy mam pytanie, czy ktos kiedyś z was wymieniał samodzielnie lożyska przednie w poli? Dużo jest z tym dłubania i czy niezbedny jest dostep do prasy zeby wyjąć i włożyc nowe lozysko? Pozdrawiam i proszę o wypowiedzi.
Re: Wymiana przednich łozysk...
: 14 lis 2009, 10:14
autor: mocus
ja wymienialem i lozyska i piasty - niezbedne jest wyjecie mcpersona, imadlo i kilka patentow... przyda sie tez osoba do przytrzymania amora w imadle podczas wsadzania nowego lozyska
z wybijaniem ogolnie idzie spoko, najpierw trzeba wyjac macpersona i wycisnac piaste ze starego lozyska, sam tego nie robilem bo nie mialem potrzeby i na pewno trzeba wymyslec jakis patent zeby resztka lozyska nie zostala na piascie w razie jak by sie rozlecialo wiec tu musisz wykombinowac sam (ja mialem mniej roboty bo wymienialem obie czesci wiec stara piasta nie byla mi potrzebna i moglem wybic wszystko razem od razu i wyrzucic na zlom), pozniej usunac zabezpieczenia z obu stron lozyska i czyms je powoli wybic, najlepiej czyms o podobnym lecz nieco mniejszym wymiarze tak zeby uderzac po zewnetrznej sciance lozyska bo jak zaczniesz bic po srodkowej rolce to wysypia sie kulki i wrzystko rozleci a zewnetrzna czesc zostanie. Jak juz oda ci sie przebrnac przez wyciaganie lozyska czyscisz gniazdo lozyska w mcpersonie i troche smarujesz poczym trzeba nowe lozysko wprasowac spowrotem - najlepiej jak ktos bedzie ci trzmyal bokiem rowno amora w imadle a ty bedziesz wprasowywal powoli lozysko opierajac o zewnetrzna scianke uzywajac jako przedluzenia starego lozyska (moze byc rozwalone byle bys mial wieksza czesc o tym wymiarze - kiedy lozysko dojdzie ci do momentu ze sie chwowa ale nie bedzie jeszcze na miejscu to bierzesz stare lozysko i szlifierke w lape bo jesli nie masz nic okraglego o minimalnie mniejszym wymiarze to musisz sobie ze staredo lozyska dorobic taki pobijak ktorym dopchniesz je na swoje miejsce ale ktory nie utknie ci w gniezdzie lozyska - ja zeszlifowalem stara zewnetrzna czesc lozyska na szlifierce az uzyskalem minimalnie mniejsza powierzchnie zeby podczas wbijania dalo sie ten pobijak wyciagnac bez problemu. Kiedy lozysko siadzie na swoje miejsce zakladasz zawleczki i trzeba wprasowac piaste w lozysko i tu tez radze pomocnika i imadlo. Ja rozkrecilem je na maxa i najpierw na stole polozylem na plasko mcpersona wejsciem piastu do gory a pod mniejsza czesc lozyska podlozylem taka duza kulke tez z lozyska jakiegos maszynowego po to zeby podczas wbijania poczatkowego piasty wspominana wczesniej mniejsza czesc lozyska nie wycisnela sie i nie wylecialy kulki bo wtedy masz cala robote do dupy. Wbijasz dobie piaste przez jakies drewienko powoli az siadzie na tyle ze bedzie rowno wchodzic czyli ok 5mm a potem ten sam patent tylko w imadlo wsadzasz wszystko. Pomocnik trzyma ci ladnie bokiem mcpersona a ty ustawiasz go w imadle podkladajac tez kulke pod mniejsza czesc lozyska i skrecasz powoli wprasowujac wszystko az dojdzie ci do tej podlozonej kulki. Ogolnie piasta chyba ma taki wymiar powierzchni do wcisniecia jak szerokosc lozyska wiec mozliwe ze wystarczy - jesli nie wprasuj ile pojdzie a potem delikatnie imadlem te pare mm a jak jeszcze braknie musisz cos poszukac bo bedzie sie dalo wsadzic miedzy mniejsza czesc lozyska a imadlo tak zeby wycisnal piaste do konca (nie pamietam juz czy ona byla na rowno z lozyskiem czy troszke wystawala za ale chyba na rowno) jak masz juz wszystko sprasowane i na swoim miejscuprzesmaruj jeszcze smarem bo nie zaszkodzi choc i tak lozysko jest zakryte i mozna wszystko skladac czyli mcperson spowrotem w wahacz, przegub w piaste, skrecic na gorze zeby nie spadal, montujesz galke wszystko skrecasz do kupy i zrobione.
mam nadzieje ze moj troche chaostyczny opis w czyms ci pomoze choc inaczej sie tlumaczy na zywo majac wszystko w reku a inaczej piszac z pamieci ale chyba o niczym nie zapomnialem a takie patenty pozwola ci nie rozwalic lozyska przy wsadzaniu co zdarzylo sie znajomemu i musial leciec po nowe do sklepu bo nic nie podlozyl pod mniejsza czesc i podczas wbijania wycisnela sie i wszystko rozsypalo
u mnie dniowka roboty - lozyska + piasty i powiem szczerze jest co robic !! bo zawsze znajdzie sie cos co bedzie ci szlo opornie i stracisz troche nerwow i czasu
Re: Wymiana przednich łozysk...
: 14 lis 2009, 10:19
autor: suhoj22
Dzieki serdecznie, swietnie to opisałeś

Re: Wymiana przednich łozysk...
: 14 lis 2009, 10:22
autor: mocus
nie ma za co

troszke poprawilem poczatek w kazdym razie jak bys mial jeszcze jakies pytania to pisz

Re: Wymiana przednich łozysk...
: 03 paź 2011, 20:03
autor: grandprix
A po czym poznać ze łożysko kwalifikuje się do wymiany ?? mi coś wydaje odgłosy w stylu ło ło ło ło ale dzieje sie tak tylko przy jeździe na wprost żadnych wibracji nie mam na kierownicy jak silnik wyłączę podczas jazdy to tez łomocze
Re: Wymiana przednich łozysk...
: 03 paź 2011, 21:51
autor: picksar
No to będzie łożysko
Re: Wymiana przednich łozysk...
: 04 paź 2011, 0:16
autor: grandprix
dzięki chciałem się tylko upewnić bo 155 zł za 2 FAGi piechota nie chodzi
Re: Wymiana przednich łozysk...
: 21 paź 2011, 9:01
autor: Crazy
ja z kolei miałem na tyle wyjechane łożysko że gość na geometrii powiedział że kąt pochylenia "nie halo" podniosłem auto i koło można było huśtać od i do karoserii. w wyniku jeszcze do przetoczenia piasty, tarczy, bo krzywe jak cholera było. żadnych dźwięków łożysko nie wydawało...
Re: [86c2f] Wymiana przednich łozysk...
: 11 lis 2011, 21:08
autor: dany G40
panowie jeżdże tymi polówkami od 10 ponad lat pierwszy objaw śmierci łożyska przód objawia się wyciem przy jezdzie na wprost jak byśmy bombowcem lecieli[2bierznie kaput] 2 objaw wycie na zakrętach [1bierznia kaput] wiadomo ratuje nas tylko wymiana ,rozebrać i wybić poaste każdy potrafi ale wcisnąć i nie uszkodzić łożyska pużniej piastki to mała sztuka .
Re: [86c2f] Wymiana przednich łozysk...
: 12 lis 2011, 20:00
autor: Crazy
dobre imadło i stare łożysko i idzie aż miło!
i ja nie wiem jakie odgłosy bombowce wydają :-D nie zdarzyło się latać