VWPolo Klub

Witam forumowicze...

Mam następujący problem.

Wsiadłem do swojego polo clasic 97 (1,4 AEX), przejechałem się może 2 może 3 km i zauważyłem, że samochód zachowuje się jak wóz drabiniasty, tzn. nie amortyzuje nierówności. Zatrzymałem się i patrze że jest z tyłu nienaturalnie opuszczony tak jakby padły amorki albo sprężyny. Chwile postał (20min) i się podniósł. Czytałem w necie że to częsty problem w VW. Dodam że nie jeździłem autkiem z tydzień a temperaturka ok. -15 st.C na zewnątrz.

Pytanie: Czy muszę szykować kasę na nowe amorki (2m-ce temu byłem na przeglądzie i były ok. 70%), czy czekać aż mróz puści i powinno być ok.

Proszę o info bo święta zaraz i trzeba ruszać w trasę. :scratch:

W zasadzie - świadczy to o niskiej jakości wykonania amortyzatorów ( a już na pewno nie są one oryginalne )
Wysuszenie samochodu w ogrzewanym garażu powinno pomóc.
Przy okazji - sprawdź stran piankowych odbojów na tłoczyskach amortyzatorów tylnych - prawdopodobnie rozpadły się na strzępy - i jest to podstawowa przyczyna.

Dzięki za info


[quote=""ko-ma""]
Przy okazji - sprawdź stran piankowych odbojów na tłoczyskach amortyzatorów tylnych - prawdopodobnie rozpadły się na strzępy - i jest to podstawowa przyczyna.[/quote]

Można troszkę jaśniej, bo jakies 2 m-ce temu byłem u mechanika i sprawdzał mi całe zawieszenie pod kontem przeglądu i wogóle nadchdzącej zimy - nic nie mówił o jakiś odbojach piankowych. Ponadto w tamym roku były podobne temperatury i nic sie nie działo.

Z tym garażem to może być problem bo nie bardzo mam gdzie go ogrzać. ale zapowiadją ocieplenia, czy przy ok. 0 st. C. problem powinien zniknąć, czy odrazu do mechanika śmigać. Acha i jeszcze jedna kwestia, jak to cenowo powinno się kształtować, nie chce aby mnie mechanik na kase naciągnął.

pozdro...

Witam, mam podobny problem.... Wsiadam do auta w temperaturze ok. - 10 st. Ruszam, po rozpędzeniu się do 20-30 km/h auto zaczęło skakać. Całe tylne zawieszenie zachowywało się jak hydrauliczne, rzucało całym autem. Wysiadłem i zobaczyłem że lewe koło tylne jest nisko, tak jakby był na maxa obciążony. Auto potem przez dzień postało i wyprostował się ale jak znów ruszyłem było to samo, jakakolwiek mała nierówność i podskakiwało przez około 20 metrów... ludzie patrzyli się na mnie jak na nienormalnego, z resztą się nie dziwie... Sprężyny i amortyzator WYGLĄDAJĄ w miare normalnie, ale nie jestem w tym biegły... co z tym można zrobić?

Najlepiej kupić porządne amortyzatory i problem z głowy

No to jakie najlepiej kupić amorki żeby nie przepłacić ale z drugiej strony żeby spać spokojnie i móc jechać samochodem nawet przy - 30?

viewtopic.php?f=13&t=3003&hilit=amortyzatory

Szukanie nie boli

Temat uważam za wyczerpany więc zamykam , pytania odnośnie amortyzatorów proszę umieszczać w temacie podanym wyżej.