VWPolo Klub

Kupiłem urzywane VW Polo rocznik 1996 (3-drzwiowe) sprowadzony z Włoch. Od początku było coś nie tak z centralnym zamkiem. Nie działał tak jak powinnien, tzn. działa tylko na pilota (jesli działa) wogóle nie można przekręcić kluczyka w zamku ani od strony kierowcy ani od strony pasażera. Tylko klapa za to otwiera się tylko na kluczyk nie działa na nią centralny (pilot). Natomiast wlewu paliwa nie da się zamknąc wogółe anie kluczykiem ani pilotem. Dodatkowo zauważyłem że koło skrzyni biegów są jakieś nietypowe właczniki elektrycznych szyb które nie działają. Przy dzwrzwiach są korbki a w drzwiach nie ma zadnego silnika do szyb. To jednak może wskazywac, że ktoś grzebał przy tym i centralnym na własną rekę. Dzisiaj rano kolejny raz rozładował mi sie akumulator. Kupiłem niedawno nowy ale ciągle jest to samo. Jak aku wysiada to moge otworzyc tylko tylną klape i otwierac drzwi przez bagażnik, inaczej sie nieda. Ten nietypowy pobór prądu świadczy czyba o tym że ktos majtrował przy zamku i cos spieprzył. Czasami drzwi niechca się zamknąć, po wciśnięciu przycisku z pilota przycisku zabezpieczający chowa się po czym po sekundzie wyskakuje spowrotem. Czasami dzieje się tak aż 10 raz z rzędu zanim drzwi się zamkną. Pomocy co robić Jak wyłączyć centralny zamek??? Czy drzwi będzie można zamykac i otwierać wtedy za pomoca kluczyka???

Kolego mojej siostry chłopaka brat ma taki sam problem z VW Polo Classic także dołączam się do prośby. Moja POLOwka była sprowadzona z Włoch i na samym początku miałem z nią duże problemy (skrzynia, sprzęgło, rozrusznik, akumlator, brak bezpiecznika przy wentylatorze co poskutkowało zagotowaniem wody, na szczęście nie zatarło motoru) także witam w klubie heh.Na szczęście elektronika chodzi znakomicie :yahoo: Rozmawiałem z tatą na temat twojego problemu i powiedział, że mogło Ci coś zamarznać, ale z tego co piszesz to jakaś grubsza sprawa i poleca wizyte u mechanika

Problem nie ma związku z ostatnimi mrozami bo kupiłem go jeszcze przed wakacjami i tak było od początku. Najpierw myślałem, że tak musi być ale po kolejnym rozładowaniu akumulatora (fakt, że po ponad tygodniowym postoju ale w "Sam naprawiam VW POLO" piszą że dopiero po 6 tygodniach trzeba podładować akumulator) zaczołem się zastanawiać czy to jest OK. Podejrzewam, że centralny nie był fabryczny i ktos nieźle namieszał w instalacji. Czasami po otwarciu samochodu i przekręceniu stacyjki migaja awaryjki i trzeba je wyłączyć pilotem. Jakby jakieś zwarcie czy coś takiego. Jest tylko jedna zalezność od temperatury im zimniej tym większa szansa na jakieś cyrki z centralnym (może większe zużycie prądu z aku).

P.S. Zamarzał mi zamek ale z tyłu od klapy. Jak by do tego padł aku to bym go nieotworzył.

Sprawdziłem według tego co piszecie na forum alarm chyba nie jest oryginalny.

Taka mam nalepkę na szybie:




Tak wygląda czujka:



W bagażniku nie ma żadnego układu/pąpki



Dodatkowo mam takie coś niby do elektrycznego opuszczania szyb ale to niedziała:/

domer5
z tego co widze to alarm masz nieoryginalny, dokładany, wiec pewnie sa to elektryczne silowniki (charakterystyczny odgłos przy zamykaniu), jesli nie masz pompki centralnego w bagazniku to napewno nie masz ori centralki.

Co do tych obleśnych przycisków od elektrycznych szyb to pochodza one prawdopodobnie z jakiegos opla, ja mialem praktycznie takie same w OPLU Omedze 3000GT
Na Twoim miejscu wywaliłbym to i kupił nowy tunel, bo wygląda to delikatnie mowiac strasznie :niewiem:

Dzięki Paffcio !!!

To składnia mnie ku myśleniu, że ktoś musiał skopać coś z instalacją podczas zakładania centralnego:(

Tak się męczę z zamkiem nawet w lato:

http://www.youtube.com/watch?v=1_F57CjAtlY

a tak się męcze przy zamykaniu drzwi na pilota:

http://www.youtube.com/watch?v=Pyi7FmtCqw4

a ja mam inny problem, ale podłączę się bo to też problem z centralnym.
Jakiś czas temu jakieś osiedlowe złodziejaszki w Łodzi próbowały mi się włamać do Poli i złamali mi kawałek czegoś metalowego w zamku od kierowcy. Dziś założyłem klamki bez zamków na przód, ale przy wyciąganiu klamki kierowcy nie mogłem włożyć klucza, żeby przekręcić bębenek o 90 stopni.W pewnym momencie usłyszałem jakby coś się ułamało i spadło, ale podczas jazdy nie słyszę, żeby coś latało w drzwiach.
A problem polega na tym, że nie zamykają mi się drzwi od kierowcy. Rygiel tak jakby miał za mało "siły", żeby wbić się w dół. Reszta drzwi zamyka się normalnie. Co tam mogło się wydarzyć? Czy wystarczy jak wezmę klamkę od pasażera i przkręcę ten bębenek o te 90 stopni czy to coś poważnego?