Akumulator, rozrusznik, kontrolki wszystko gra a polówka nie chce odpalić. Odpala dopiero po kilkunastu próbach. Problem pojawia się tylko rano przy pierwszym odpaleniu. Później gdy autko się zagrzeje wszystko jest ok. Nowy akumulator, VAG nic nie pokazuje.
Drugi problem to reset licznika kilometrów oraz zegara.
Dzieje się to tylko rano przy pierwszym uruchomieniu silnika.
Po przekręceniu stacyjki wszystkie lampki się palą, podnosi się wskaźnik paliwa i nagle cyk tak jakby przez ułamek sekundy zabrakło napięcia.
Przy następnych próbach problem się nie pojawia.
Proszę o pomoc.
:banghead: Ostatnio przy dużych mrozach zabierałem aku do domu na noc. Rankiem odpalał za pierwszym i nie resetował zegarów.
Od kilku dni akumulator zostaje w aucie i problem z odpalaniem i resetem powrócił!
Co się dzieje u licha?
Ostatnio zmieniony 31 sty 2010, 22:09 przez wojteklub, łącznie zmieniany 1 raz.
ja miałem kiedyś podobne cyrki jak wjechałem w głębszą kałużę z większej prędkości niby było ok po czym po jakimś czasie jazdy auto umarło i nie mogłem zapalić po paru minutach odstania podczas jazdy dostawał świra resetował się licznik km i zegar przy czym prędkościomierz i obrotomierz gwałtownie skakały na raz na max i opadały na dół. Okazało się że miałem przebicie na kablach W-N przy świecach iskra skakała, zaizolowanie taśmą na jakiś czas doraźnie pomogło, po czym wymieniłem kable i problem minął, Vag tak samo niczego w moim przypadku nie wykazał, miałem paro miesięczny nowy aku plus sprawne bezpieczniki i nie zaśniedziałe klemy.
Dzięki za cenne uwagi.
Niestety czyszczenie klem i sprawdzenie bezpieczników nie pomogło :-(
Dziś jeździłem cały dzień odpalałem kilka razy i wszystko było ok.
Problem jest tylko rano przy pierwszym odpaleniu. :oops:
miałem podobną sytuacje wymieniłem akumulator i to samo się okazało, dość błahe padła stacyjka wymieniłem także ją i problem znikł tylko po co musiałem wydać niepotrzebnie 300 zł na nową baterie jak to mechanicy mówią "płacisz pan za niewiedzę". Spróbuj od wymiany stacyjko
ja miałem dokładnie to samo,przekrecałem kluczyk i wszystko gasło a liczniki się zerowały,najpierw okazało sie ze klemy na aku były luźne, dokreciłem i jezdziłem jakis rok i nastała zima i było to samo, potem okazalo się ze padł aku, kupiłem nowy i smigałem az miło. Porada mecha z serwisu VV : po nocy z dużym mrozem przed właczeniem zapłonu włacz na chwile swiatła postojowe na 10 s i potem je wyłacz i przekrec kluczyk, mecho tłumaczył to tym ze akumulator zaraz po wejsciu do samochodu i przekreceniu rozrusznika dostaje tzw szlag i pada.a tak nieco pradu sie rozejdzie i nie ma problemu, testowałem to w najwiekszych mrozach i w moim Polo to działało, pozdro
[quote=""marpop11""]ale to mierzyc w chwili krecenia rozrusznikiem?[/quote]
NIE! Na pusto. Bo jak podłączysz amperomierz i zakręcisz rozrusznikiem to będą ostatnie chwile życia amperomierza.