Cześć,
Po około miesiącu od zakupu nowego Polo i u mnie zauważyłem, opisywaną już przez innych Polo TSI maniaków, sytuację kiedy to po uruchomieniu silnika autko samo wskoczyło na wyższe obraoty. U mnie było to tak:
Przyjechałem pod sklep i poszedłem na zakupy. Wróciłem po około 2 godzinach, wsiadam, odpalam i autko od razu wskoczyło mi na wyższe obroty - 1200 ob/m. Normalnie jest dużo niżej. Praca silnika równa i miarowa ale wyższa niż zwylke. Moment spalania pokazywał 2,6l/h. Normalnie na postoju pokazuje około 0,7l/h. Cała ta akcja trwała około 30 sekund, po czym obroty spadły wraz ze spalaniem do normalnego, codziennego stanu. Od tego momentu falujące obroty się powtarzały bardzo różnie. Jakiś czas temu dostałem na email wiadomość od kolegi, który jest na etapie zakupu nowego VW Polo i pytał mnie w nim, o szczegóły silnika 1.2 TSI. Wiadomo jak każdy z nas, ja też podpytywałem innych użytkowników. Ale do rzeczy. Jednym z pytań było: "Jak wygląda sprawa z tymi "falującymi" obrotami", czyli znamienny i mityczny już problem z pojawiającym się falowaniem obrotów na starcie silnika 1.2 TSI? No i właśnie. I tak się zastanawiałem co mu odpisać, biorąc pod uwagę moje doświadczenia w tym temacie i naraz...
KURCZE! Przecież od dłuższego już czasu NIE WYSTĘPUJE u mnie ten problem.
Zdałem sobie sprawę, że od około 2 misięcy, a już na pewno 1,5 miesiąca ANI RAZU nie pojawiło się to "falowanie" obrótów na starcie. I teraz tak się zastanawiam, o co chodzi?
- Czy to kwestia nowego silnika (że się np. dotarł i już jest wszystko ok).
- Czy to kwestia, że tak ma być, że najpierw przy nowości są, a potem ich nie ma.
- Czy to kwestia, że coś się samo naprawiło?
- Czy to kwestia, że coś się ZEPSUŁO?
Sam nie wiem co, o tym sądzić ale dzięki koledze, faktycznie zauważyłem, że "problem" zniknął. Oby był to dobry, zdrowy objaw.
Jak jest u Was kochani, z falowaniem w silnikach 1.2 TSI? Występuje nadal czy znikło tak jak u mnie?