Strona 1 z 2

Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 01 lis 2010, 20:22
autor: ART
Właściwie to widzę tutaj wiele takich wątków. Czy mój jest oryginalny - nie wiem. Wolałbym żeby nie był i żeby nie prowadził do kosztownych rozwiązań ;) Jestem po kilku wizytach w warsztatach, najpierw ASO, przez zwykłe warsztaty polecane przez znajomych, aż po pana Heńka. Nie powiem - za każdym razem jest gorzej.

Do rzeczy:

1) Pierwotny problem wyglądał tak i pojawiał się z rzadka - od czasu do czasu, niezależnie od pory roku, ciepłego czy zimnego silnika itd:

Przekręcam kluczyk, kontrolki ok, pompa bzyka, no to odpalam. Silnik odpala i momentalnie gaśnie. Z drugim trzecim, piątym, razem - odpala. Problemu nigdy nie udało się odtworzyć u mechanika. Ok, jakoś działało, to jeżdżę.

2) Jak nadeszły tęgie mrozy w zeszłym roku w grudniu - strzeliła pompa. Hol, warsztat, wymiana. Pompa bzyka że aż strach (nieco jak stacja transformatorowa) - znaczy głośno chodzi. Reklamuję w warsztacie - mechanik mówi że to zamiennik i tak będzie bzyczeć, ale zarzeka się że działa. Kilka setek poszło. Jestem delikatnie zażenowany że nie spytano mnie o zdanie, czy nie chcę dorzucić stówy do oryginału. Trudno.

3) Nasilają się problemy z pkt 1) - teraz coraz częściej pojawiały się gdy w baku było mniej niż 2/3 paliwa, stałem na krawężniku, gdy zgasiłem silnik po dłuższej jeździe i gorący próbowałem odpalić. Jak się okazało później, było jednak na to rozwiązanie - za jednym razem gdy żonka już się ostro wk*** na jakimś wyjeździe i grzmotnęła drzwiami (bo dzień wcześniej samochód z warsztatu wyjechał z tego samego powodu, ja oczywiście kilka setek lżejszy) - silnik zaskakuje. Jestem już nieco cięty na warsztaty, ale co ja tam wymyślę, nie znam się na mechanice. Wiem że mocniejsze grzmotnięcie drzwiami załatwia sprawę. Ok, hula. Jeżdżę dalej, czasem trzeba jeb*** drzwiami, nie pasuje mi to, ale trudno.

4) zbliża się czas przeglądu 2 miesiące wstecz - wymiana oleju, filtrów i takich tam. Zgłaszam swoje uwagi do działania pompy - zarzekają się że jest porządku. Zgłaszam problemy z odpalaniem, rzekomo wszystko sprawdzili i ma hulać. Super. Minął tydzień i 1000km i znowu - trzeba jeb**** drzwiami żeby odpalił. ***** *** myślę sobie że pojadę następnym razem do zupełnie nieautoryzowanego mechanika - no, nazwijmy go panem Heńkiem.

5) Kilka dni później - przyszło mi jechać pilnie do X w którąś niedzielę październikową. Odpalam, silnik pracuje jak dwutakt, no ni huhu, jeden z cylindrów nie pali sobie myślę. No ale jakoś zajechałem tam i z powrotem. Do Heńka już nie dojechałem. Rozrusznik kręcił ale silnik już nie zaskakiwał w ogóle. Laweta i do Heńka.

Heniek na moją wyraźną prośbę wymienił mi świece (wyszło w międzyczasie że dwie z nich były od nowości w tym silniku (!)), palec, i kable wysokiego napięcia. Nie wiem czy coś jeszcze tam majstrował, chciał mi wymienić pompę na dzieńdobry. Silnik pohulał dość ładnie przez parę dni, wszystkie cylindry palą, brak problemów z odpalaniem, chodzi równo.

6) przez kilka dni zrobiłem z 800 km, no i dzisiaj znowu zastrajkował - rozrusznik kręci ale silnik nie zaskakiwał w ogóle. Stan paliwa - ok. 10 l orlenowskiej 98ki.

No straciłem normalnie wiarę w moje Polotmave i co gorsza we wszelakie tęgie głowy pracujące po warsztatach :( Sądziłem że 6n1 to taki wehikuł co go "młotkiem" byle mechanik może naprawić. Wychodzi teraz na to że ja mam się znać na tym na czym powinien znać się mechanik. Ja nie mam do tego zbytniego daru. Proszę zatem o jakieś sugestie. Może wg Waszej wiedzy cos pasuje do opisywanego zespołu problemów.

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 03 lis 2010, 16:26
autor: ART
Pojechałem rowerem na miejsce przymusowego postoju zerknąć czy odpali - silnik nie zaskakiwał. No to zajechałem jednośladem na stację. Kupiłem 5 litrów BP Ultimate. Musiało to dość komicznie wyglądać. Dolałem potem 5l do baku. Pobujałem Polą, wsiadłem, poksztusił się, ale odpalił. Przez chwilę pochodził nierówno. Potem już ok. Znowu jeździ.

No i teraz pytania - czy gdyby cewka zapłonowa była trzaśnięta to samochód można w ogóle ponownie odpalić? Pytam bo to przedostatni element z checklisty (zostaje mi jeszcze przepustnica do ew. czyszczenia).

Mam jednak przeczucie graniczące z pewnością że to coś z układem paliwowym, ale może macie jakieś sensowniejsze wskazówki. Mam wrażenie że mogę mieć jakiś syf w baku, i/lub coś spartolono przy montażu nowej pompy albo może podczas pobierania paliwa jakiś syf blokuje swobodny przepływ. Doczytałem w książeczce polo naprawiam sam że tam jest jeszcze sitko na którym mogły się zebrać zanieczyszczenia i dlatego dobrze nie "ciągnie" paliwa, stąd problemy z odpalaniem gdy paliwa jest mniej niż pełen bak (tak to sobie wykoncypowałem na niemechaniczny rozum).

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 04 lis 2010, 16:16
autor: darek86m
ja bym obstawial kostke w stacyjce tez to mialem nie zalezenie czy zimny czy cielply nieraz palil nieraz nie do tego jak odpalalem i nie chcial odpalic to mrugały mi wszystkie kontrolki i bylo slychac takie tykanie w okolicach bezpiecznikow . nie pomugl mi zaden mechaniki chcieli mi polowe samochodu wymienic poczawszy od swiec skonczywszy na pompce paliwa:PP

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 04 lis 2010, 16:25
autor: JuStIcE
darek86m
To na pewno nie kostka. Jeżeli kręci rozrusznikiem, to znaczy że ona akurat jest ok. Tak, jeżeli cewka jest nie do końca sprawna, to może dawać takie objawy. Nie oszczędzaj tu na byle zamienniku, bo problem może się szybko powtórzyć. To gaśnięcie po kilku sekundach może być spowodowane usterką immobilisera. A jeżeli chodzi o układ paliwowy, sprawdź filtr paliwa - znajduje się przy baku. W razie potrzeby wymień.

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 04 lis 2010, 22:10
autor: darek86m
a ja dalej bede twierdzil ze to kostka :P a cewka watpie :P . jak zdjagnozujesz problem to daj znac:P

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 04 lis 2010, 22:39
autor: ART
Generalnie problem jest diagnozowany od jakiś 130-140 tys. km :D Tyle że w tym roku jest już na maksa upierdliwe

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 05 lis 2010, 7:35
autor: JuStIcE
darek86m
Przy uszkodzonej kostce objawy byłyby trochę inne. Ja jak miałem padniętą, to po włączeniu zapłonu wszystko było ok, ale przy próbie odpalenia auta gasły wszystkie kontrolki, odcinało prąd w aucie i zerował się zegar i licznik przebiegu dziennego. Ja obstawiam albo układ paliwowy albo zapłonowy, ewentualnie immobilizer. Na pierwszy ogień spróbowałbym podmienić cewkę od kogoś na moment i sprawdzić świece i kable WN.

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 05 lis 2010, 9:58
autor: Adek
ART
Ja miałem podobny przypadek... Wymieniałem wszystko co mogło być powodem, ale nie wpadłem na to ze to może być czujnik halla... po wydaniu 800zl (POMPA CZUJNIKI ŚWIECE CEWKA) wkurzyłem się i kupiłem ten czujnik halla, kosztował ok 170zł... tylko żałuje ze zrobiłem to na samym końcu... Sprawdź ten czujnik jak ci zgaśnie fura. Nie gwarantuje ze to pomoże, ale myślę ze warto to sprawdzić.

:acute: :acute:

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 05 lis 2010, 16:59
autor: ART
dzięki, przez ten czujnik dokopałem się do podobnego tematu:
viewtopic.php?f=20&t=12568&hilit=wymiana+czujnika+halla

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 07 lis 2010, 10:50
autor: luki27
Może nie styka dobrze wtyczka na płycie przekaźników.U mnie też było słychać pompę po przekręcaniu kluczyka,auto odpalało i po chwili gasło.

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 11 lis 2010, 19:09
autor: dziurekxx
Co do punktu 1 to tylko i wyłącznie immobiliser ja tak miałem po przeczyszczeniu styków immobilisera |na kolumnie kierowniczej pod plastykowymi osłonami jest immo, czarna plastikowa puszka i dwie wtyczki :oki: |problem przestał istnieć .

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 20 lis 2010, 1:31
autor: ART
Póki co Pola jest zatankowana po uszy, wlałem czerwonego STP do baku. Odpala bez szemrania. I sama daje czadu zanim zdążę przycisnąć pedał gazu... Pewnie niedługo wybuchnie gdzieś poza obszarem obowiązywania mojego Assistance z holowaniem.

Ale... te dobre wiatry to coś czuję że to z powodu zdrady z Golfiarą V (to stad milczenie kilkudniowe, byłem 1k km stąd i nie zaufałem Poli), zatem chyba Polotmava poczuła się zagrożona i zmiękła, ;)

Ten immo mi nie daje spokoju, dziurekxx - do niego dostanę się jakoś sensownie bez łamania plastików?

p.s. Artpolo - odezwij się proszę na maila - nie mogę Ci odpowiedzieć na PM/PW bo jestem za cienki i nie mam uprawnień by odpowiadać przez system.

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 20 lis 2010, 12:49
autor: VAGfan
1) ART - w twoich postach nie zauważyłem żadnej wzmianki o wymianie filtra paliwa - może zacznij od wymiany filtra na nowy (będzie tańszy od pompy paliwa lub generatora Halla).
2) Czy twoje Polo ma zamontowany alarm (ew. dodatkowe zabezpieczenie na przekaźniku) - element ten może zawodzić.
3) Sprawdź działanie fabrycznego immobilisera - jeśli masz drugi oryginalny kluczyk, to sprawdź czy takie same objawy się pojawiają.
4) Sprawa ilości paliwa w zbiorniku paliwa jest dość dziwna - być może masz jakieś nieszczelności i łapie powietrze - miałem kiedyś podobny problem w poczciwym 126p - na rurce wychodzącej ze zbiornika paliwa zrobiła się dziura i tam łapał lewe powietrze do układu paliwowego. Może również pompa paliwa została jakoś źle zamontowana przez mechanika bądź uszkodzona w trakcie montażu.
[quote=""ART""]immo mi nie daje spokoju, dziurekxx - do niego dostanę się jakoś sensownie bez łamania plastików? [/quote]
tak - wystarczy odkręcić chyba 3 wkręty z nacięciem krzyżowym typu Philips i zdejmiesz dolną część osłony.

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 20 lis 2010, 14:16
autor: ART
Dzięki VAGfan za komplet wskazówek:

1) zapomniałem wspomnieć - filtr był wymieniany razem z pompą niecały rok wstecz, ale sprawdzę.
2) alarmu nie ma
3) sprawdzałem tez z drugim kluczykiem, problem też istnieje. Niestety jego powtarzalność jest losowa. Nigdy nie było objawów w warsztacie, natomiast prawie zawsze daleko od domu :D
co do 4) to nie jestem w stanie tego sprawdzić.

dobra, propozycje zebrane, mam zatem jakieś punkty zaczepienia. Dzięki!

Re: Problem z odpalaniem - po raz n-ty

: 24 mar 2011, 10:44
autor: ART
Problem najwidoczniej jest z badziewną pompą paliwową, którą mi zafundował warsztat po zeszłej zimie, nie informując mnie co tam za zamiennik włożyli. Wszystkie inne punkty zdają się nie mieć większego wpływu na tę sytuację (choć przy 15-latku to pewnie wszystko musi mieć wpływ).

Problem nadal występuje ale tylko gdy paliwa jest mniej niż 1/2 baku i/lub samochód stoi na pochyłości - np. zaparkowany pod górkę (po stoczeniu na prostą i odczekaniu odpalał), albo po części na chodniku z prawej. Przy dyscyplinie polegającej na tym że po dłuższej jeździe zajeżdżałem bezpośrednio na stację benzynową i tankowaniem do pełna, problem praktycznie nie występował.

Tak czy owak, dokonała się w międzyczasie zdrada stanu i z racji wykonywanej działalności śmigam teraz nowym Caddy Maxi, więc Polówka póki co zatankowana do pełna i czasem zrobię nią kilka km "do miasta", żeby nie pchać się tą 5,5m kolubryną.

ps. wyrażam swą dezaprobatę wobec wyłączenia możliwości odpowiadania na otrzymane PW.