Audi ma silniki wzdłużne, trochę inne, ale też problemowe

Mój ojciec ma skodę z tym wzdłużnym silnikiem, a co mi zwrócił google, to również silniki wzdłużne w B7 oraz w Paskach B5 z końca produkcji (czyli 136 koni) mają tę wadę konstrukcyjną - a mianowicie pompa oleju napędzana jest 6kątnym wałkiem (cena w ASO 12 zł) który się wyciera. Żeby go sprawdzić trzeba rozebrać pół samochodu, nie ma reguły odnośnie tempa zużycia. Dodatkowo kontrolka ciśnienia zapala się dopiero przy wyższych obrotach, więc gdy pompa staje i tak silnik trochę popracuje na sucho. U mojego ojca zakończyło to się zatarciem silnika i turbiny przy ~~100 000 km. Na szczęście mimo skończonej gwarancji importer pokrył niemal w całości koszty wymiany. Poszukaj w google szczególnie na forach Audi. Inna sprawa to kosztowna wymiana dwumasy i sprzęgła. Co ciekawe (nie wiem, czy we wszystkich Audi tak jest) silnik ten jest ośmiozaworowy, tak więc odpada pękanie głowicy znane z poprzecznych VW i ski

Natomiast w VW nie ma, zdaje się, felernego napędu pompy.
Tak więc niech lepiej osoba zainteresowana (nie wiem, czy to Ty) rozważy jakieś pewne auto w stylu BMW E90 czy Accord albo dopłaci do silnika CR. Jednostka 1.9 PD 105 koni też nie jest idealna - znajomemu padła turbina, a dynamika jest subiektywnie mocno słabsza niż w starym 110 koni. Zresztą raz ruszałem spod świateł z golfem V 1.9 i ja swoim 1.4 szedłem równo

ale to dlatego, że kierownik tamtego golfa jak to w dieslu musiał częściej zmieniać biegi, a że nie szło mu to, to jechał "skokami", a ja ciągnąłem na 2 do końca.
Aczkolwiek, co najśmieszniejsze, ze względu na uczciwe załatwienie sprawy przez Skodę u mojego ojca i tak koszty eksploatacji+różnica w cenie zakupu są znacznie niższe niż koszty wydane na benzynę do 1.8t więc zupełnej tragedii nie ma
