Jestem nowy na forum i to mój pierwszy post oraz początek przygody z VW. Tak więc na wstępie chciałem się przywitać i zadać parę pytań.
Zakupiłem miesiąc temu polo 9N 1.4 75KM benzyna. Przebieg - 78 tyś km (udokumentowany). Rocznik 2002. Serwisowany w VW aż do 2007.
Olej - Mobil 1, 0W50 (bądź 5W50 - musiałbym zajrzeć pod maskę

Autko dobrze się sprawuje oprócz dwóch rzeczy:
- bierze olej. Ciężko mi ustalić ile dokładnie bo zrobiłem nim 2000 km dopiero, ale po sprowadzeniu go z wa-wy (4.5 tyś obrotów na autostradzie) po dodatkowych 200km w terenie zabudowanym (spokojna jazda) zapaliła się żółta kontrolka oleju, a więc pusto było. Na szczęście 100m dalej była stacja. Dolałem 1L. 500 km dalej praktycznie nic nie ubyło (jazda w mieście, teren zabudowany itp w każdym razie <3500 obrotów). Ale znów wyszło na to, że musiałem zrobić 100 km autostradą w jedną i drugą + 200km (łącznie 400) i brakuje 0,5l oleju...
Do tego od początku chodzi jak diesel. Gdybym nie wiedział co leję do baku to bym pomyślał, że to autentycznie ropniak. Jak się rozgrzeje to jest ciut lepiej, ale nadal poniżej 2500 obrotów słyszę poważny klekot np. stojąc na światłach. To pewnie szklanki jak wyczytałem na tym forum dla polo wcześniejszej generacji. Nie wiem jednak czy ktoś tak ma dla 9N i tego silnika, dlatego chciałem się upewnić, czy mi za chwilę silnik się nie rozpadnie

Wcześniej miałem Corollę 1.4 E10 (rok 1996, 75KM, benzyna), niestety zagazowaną. I jak zaczęła tak klepać i brać 0.3L oleju/1000km to była generalka.
Mój mechanik mówi mi, że "te modele tak mają". Lać olej i się nie przejmować. Ale czuję się w obowiązku spytać, czy ktoś jeszcze tak ma/miał.