VWPolo Klub

Hej,

Niestety ale chyba będę pierwszym przypadkiem takiej usterki...

Otóż, wycieraczki szyby przedniej raz działały a innym razem nie, najczęściej zaczynały działać po przejechaniu kilku kilometrów (zimową porą), później (wiosną i latem) było ok, a ostatnio coraz wolniej zaczynały wycierać ale jak się "rozruszały" wszystko było ok. Poczytałem forum, że może mogą sworznie się zacierać, więc rozebrałem, przeczyściłem i nasmarowałem co trzeba, a do tego przeczyściłem styki silniczka. - Na krótko silnik chodzi pięknie.
Wkładam do samochodu i znowu chwilę podziałały normalnie a za chwilę jak chciałem potwierdzić w ogóle się nie odezwały.
Nie miałem czasu dalej główkować, czas-deszczowo nie pewny więc zrobiłem mostek przy silniku na zasilanie silniczka z zewnątrz przez gniazdo zapalniczki... po włożeniu wtyczki, wycieraczki wręcz szalały po przedniej szybie.
Stojąc w korkach przyszła mi na myśl pewna rzecz "może silnik masę zgubił" i... dołączonym przewodem zmasowałem go i przekręcam manetkę i... wycieraczki chodzą poza biegiem bezpośrednim (maksymalnym), na "spryskiwaczu" wycierają trzy razy ale z maksymalną prędkością.

Spotkał się może ktoś z takimi objawami
Wychodzi, że silnik, manetka i przekaźnik są OK - więc o co chodzi

Silniki w VW Polo mają trzy szczotki: masa, PIERWSZY bieg i drugi szybszy bieg. Tu prawdopodobnie wyciera (wytarła) się szczotka pierwszego biegu lub uszkodziło się to uzwojenie.
Dla zupełnej pewności podmień Kolego z jakim sąsiadem lub znajomym przekaźnik wycieraczek (19 lub 99 - zależnie od tzw. "wypasu") bo i on może mieć wpływ.

nie wpadłes na to ze kostka stacyjki ci coś nie łączy ? u mojej laski jest taki przypadek tylko ona ma micre k11 i jak zle kluczykiem w stacyjce przekreci(nie do konca) to wycieraczki nie działaja a auto jezdzi normalnie a jak kluczyk docisnie to działaja 5 elektrykow nie widziało co jest a sam do tego doszedłem, moze u ciebie tez taka akcja ?

[quote=""Zico63c""]Silniki w VW Polo mają trzy szczotki: masa, PIERWSZY bieg i drugi szybszy bieg. Tu prawdopodobnie wyciera (wytarła) się szczotka pierwszego biegu lub uszkodziło się to uzwojenie.[/quote]

I poszedłem tym tropem :blind:

Otóż, po zdjęciu obudowy silniczka aż mnie zatkało ! W środku rdza przeplatana z korozją :banghead:
Szczotki, uzwojenie (ok 2ohm), komutator są OK !
Chciałem chociaż z grubsza przeczyścić wszystkie połączanie i w moich rękach został (chyba) kondensator (chyba, gdyż tak na niego zaciekła korozja, że tylko kształt można było wywnioskować ).
Ogólnie mówiąc silnik do wymiany (bo samego wkładu, poza stojanem i wirnikiem, nie dostanę) - bez kondensatora na szczotce silnik nie ma prawa wystartować, a tym bardziej, że wszystko jest tak skorodowane, że nie ma gdzie nowego przylutować...

Udało mi się dosłownie wysępić, czyli przełożyć silnik z innego 6N i wsio działa bez zarzuty czyli instalacja (i przekaźnik) :oki:

Póki co awaryjnie zostawiam mostek na pinach 53m i 53s - podejrzewam, że przy tym prądzie silnik długo nie pochodzi, ale zanim nie zakupię nowego jakoś trzeba sobie radzić...

Dzięki za pomoc

A jeszcze takie pytanko: często się zdarza, że silnik rdzewieje czy może w moim ktoś już w nim grzebał i nie umiejętnie uszczelkę założył :?:

nie wiem kto w ogole tak upchal silnik od wycieraczek w tym bagnie ktore zbiera sie tam po deszczu. Cud ze to w ogole chodzi. Tak u mnie lepiej nie wyglada od twojego

Witajcie .Miałem ten sam problem. Wycieraczki nie drgnęło w ogóle. Po rozebraniu okazało się, że ten trzpień w mechanizmie na który wchodzi wycieraczka, zatarło się w tej mosiężnej tulei. Próbowałem ją wybić by zeszlifować, ale pękło mi ucho ze stopu na które wkręca się śrubę do blachy . Potrzebuje taki cały mechanizm, bo silnik mam sprawny. Nie ma ktoś na stanie takiego mechanizmu? Proszę o maile.

Jakby ktoś się interesował to za oryginalny boszowski silnik w serwisie krzyczą 550PLN :banghead:

Chiński szajs w pudełku z napisem "germany" kosztuje niecałe 80PLN - ciekawe czy zimę przetrzyma :beg:


bartosz00krk jak ten trzpień wybijałeś :?: Trzpień od dołu zamocowany jest na półpierścień sprężysty, zdejmujesz go i trzpień palcami wypychasz - młotek nie jest potrzeby.
A na przyszłość sugeruje wymieniać także oringi trzpieni...