Witam. Mam ostatnio problem/problemy z moją polówką. Od jakiegoś czasu zaczęła kiepsko się prowadzić. Wspomaganie chodzi dość ciężko, powiedzenie, że chodzi tak jakby go nie było będzie zbyt na wyrost, ale chodzi zauważalnie ciężej. Podczas szybszej jazdy wibruje kierownica i ściąga auto dość w prawo. Przypomina to troche walke z samochodem, bo musze trzymać lekko skręconą kierownice, która stawia pewien opór. Zbieżność była ustawiana niedawno, ciśnienie w oponach też ok. Dodatkowo na zakrętach mam wrażenie, że zawieszenie nie jest jakby spójne ze sobą i tył jakby pływa. Od czasu do czasu mruga mi kontrolka ręcznego przy mocniejszym dohamowaniu lub kiedy mocniej hamuje i skręcam. Płyn hamulcowy jest na środku pomiędzy maks i min, czujnik ręcznego też sprawdzałem, trzyma się dość mocno, klocki były wymieniane pare miesiecy wczesniej i zrobiłem juz na nich z 15tys km, ale widać, że jeszcze są. Jak wytaczam się z podwórka i lekko przyhamowuje to piszczy mi tył, ale kiedy wyjade z ulicy i przychamuje jeszcze raz to pisk znika. Nie wiem czy te problemy mogą być powiązane ze sobą czy każdy odpowiada za coś innego, bo z tego co pamietam pojawiły się tak z dnia na dzień. Gdzieś na forum wpadł mi temat, że za toporność układu kierowniczego mogą mieć wpływ wyjachene sworznie wahaczy i po wymianie kierownica chodzi tak lekko, ze można kręcić 1 palcem. Rok temu wymieniałem obie tuleje wahaczy, jeden sworzeń i tuleje przednią. Mam jeszcze pyatnie co do tego jak długo, albo jak szybko nagrzewają się wam wasze autka? Bo u mnie, w temperaturze troche powyżej zera musze przejechać z 10 km, żeby wskazówka drgnęła powyżej 70 stopni. (Mam Polo 1,6 60Km, 97r.) Winny termostat? Mój kuzyn ma astre też z 97r i autko w podobnych warunkach nagrzewa mu się chwile po wyjezdzie z podwórka. Licze na Waszą pomoc w diagnozie.
pozdrawiam