Witam. Zeszłej zimy miałem straszny problem w mojej polówce...
mianowicie zamarzały mi klamki.. dynks od zamka otwieral sie normalnie natomiast klamka nie otwierala drzwi... uszczelki były nasmarowane różnymi preparatami... wazelinami itp itd... do auta musiałem wchodzic przez bagażnik... zamek w drzwiach raz sie otwierał... raz nie... miał ktoś kiedyś taki przypadek? co to moze byc? zamek był w tym roku rozbierany cały... nie było tam zbyt duzo syfu... wrecz moge powiedziec ze był czysty... co to mogło być? jakas wadliwa konstrukcja jak klamki w corrado?:D
Wada konstrukcyjna kasety zamka, temat wraca jak boomerang każdej zimy....
Rozebrać zamki, wyczyścić dokładnie i nasmarować porządnie, tylko nie WD40 bo on nie służy do smarowania jak większość błędnie sądzi.
Do zamków stosuje ori smar volkswagenowski, na uszczelki sztyft Wurth. Jeszcze nie zdażyło mi się wchodzić do auta przez bagażnik, oczywiście co 2 sezony rozbiórka kaset zamków, gruntowne czyszcznie ich wnętrza i grubo wale smaru do środka
Na zimę strzykaweczka z oliwą do maszyn włókienniczych do zameczków i nic się nie dzieje.Na uszczelki coś z hipermarketu.No i oczywiście właściwe korzystanie z myjni i osuszenia.
Sprawdza się również smar biały litowy, ja używam CYCLO WHITE GREASE. W ibizie jak na razie sprawdza się. Oczywiście jak było jeszcze ciepło rozebrałem kasety zamka i przemyłem benzynką, a później zaaplikowałem smar.