VWPolo Klub

Jak wyglada sprawa z kupnem powypadkowej polowki bo chce kupić polo ktore jest po wypadku na części i z tego co wiem to koleśiowi po tym zderzeniu gliniarze zabrali dowód bo wiadomo jest niezdolne do jazdy. Co trzeba zrobić żeby go ledalnie kupić i móc z niego wyciagnac silnik i inne potrzebne części, wsadzić do mojego i móc go legalnie zezłomować
Prosze o wyjaśnienie mi tej sprawy jak to wygląda.

jak chcesz go kupić legalnie to jedziesz kupujesz go remontujesz robisz przegląd i odbierasz dowód.
chyba że kupisz go przełożysz to co Ci trzeba i włożysz części ze swojego polo żeby było kompletne i wtedy złomujesz tylko nie wiem jak wtedy wygląda sprawa ze złomowaniem bo chyba ty go nie będziesz mógł zezłomować tylko ten poprzedni właściciel

ziko_tczew sprawa dość nietypowa
ja bym udał się do wydziału komunikacji i dowiedział
pewnie jest tak że potrzebujesz zaświadczenie o zatrzymaniu dowodu i numer dowodu i na kogo jest
następnie piszesz umowę
i wtedy przynosisz zaświadczenie o złomowaniu i musisz wypowiedzieć umowę OC
jeżeli umowy OC już nie ma to defakto sprawa się jeszcze bardziej utrudnia bo nie ma czegoś takiego jak nie ubezpieczone auto i żebyś nie miał problemów z funduszem gwarancyjnym
ogólnie będzie trochę zabawy dowiedz się od razu jak z podatkiem od wzbogacenia
ogólnie w przepisach nie ma czegoś takiego jak przeznaczenia auta na części czy wyrejstrowanie czasowe auto musi być zezłomowane i tyle

[quote=""vwkas18""]dowiedz się od razu jak z podatkiem od wzbogacenia[/quote]

nie musi płacić podatku jak w umowie napisze cenę poniżej 1000 zł

Eltor nie dokońca jest tak, powinieneś udać się do US i dostać pieczatkę od nich aby w efekcie nie mieć później problemów
bo jezeli w umowie napiszesz 900 zł za rozbitego golfa 4 to wiesz US skarbowy zadba o zwrot z odsetkami i dowali jeszcze karę więc to nie do końca jest tak

vwkas18
na jakiej podstawie Ci da kare przecież to jest twój samochód i ktoś kto śpi na kasie może go sprzedać nawet za 3,50 bo np. chce sobie wypić piwo a nie ma drobnych
Mój tata kupował roczną toyote avensis i na umowie napisali 30 tysięcy a dał 70

tylko w umowie trzeba zapisać taki aneks że auto wymaga dużego wkładu finansowego

[quote=""Eltor""]vwkas18
na jakiej podstawie Ci da kare przecież to jest twój samochód i ktoś kto śpi na kasie może go sprzedać nawet za 3,50 bo np. chce sobie wypić piwo a nie ma drobnych
Mój tata kupował roczną toyote avensis i na umowie napisali 30 tysięcy a dał 70

tylko w umowie trzeba zapisać taki aneks że auto wymaga dużego wkładu finansowego[/quote]

na takiej podstawie, że US ma taryfikator eurotax a tam są wycenione wszystkie marki, modele, roczniki, pojemności i US nie obchodzi czy śpisz na kasie czy na słomie w stodole, kupujacy zawsze (teoretycznie) się wzbogaca i państwo też musi na tym zarobić bo takie są zasady i to w sumie normalne. nawet jeśli kombinujesz z wpisywaniem, że silnik do kapitalnego, remontu, brak szyb, pożar w bagażniku to US nie jest w ciemię bity i jak przesadzisz to Cię kierują na dodatkowy przegląd za który musisz zapłacić a tam już wychodzi co i jak. i takim sposobem płacisz tyle co wyliczy Ci urząd plus dodatkowy przegląd. wiem bo kumpel to przerabiał a później w brodę sobie pluł. także wyjątkowo jakoś Twojemu ojcu musiało się fartnąć albo ma chody w urzędzie. reasumując - nie ma takiego cwaniakowania

Fiskus , Qrwa , Pies i Klecha jeden Wór , rozumie kupujesz furę za 30 czy 100 tysi to się wzbogacasz ale jak nie masz czym do roboty jeździc i skrobiesz czy krechę bierzesz na 3 kilopln na jakiegoś rdzawca którego od razu po zakupie trza ratować albo mu lpg zakładać to jest rozbój w jasny dzień .
Rozumiem że na podatkach stoi panstwo ale jeden jeździ porsche i chleb go rozbada feminizm głosi albo inną qrfa równość , a Ty przed dziesiątym modlisz się jadąc do roboty rano czy ci w 20 letniej polunii gaziwa starczy .
Sorry za zgorzknienie ale dość mam już jak patrzę na cenę ropy 6 PLN to mnie szlak trafia , przecież na ON wszystko jest oparte
Traktory ani Tiry na lpg jeździć nie będą.

[quote=""leszek""]Traktory ani Tiry na lpg jeździć nie będą.[/quote]

ew. mogą dawac na CNG

spoko za 86c2f Cie na 99% sie ścigną. ja jak kupiłem swoją 86c to nawet nie szedłem do urzędu, na umowie było bodajże 600pln. jak kiedyś kupiłem pierwszy dupowóz, asconę '89 to wpisałem 900 na umowie a nie wiedziałem jeszcze co i jak więc poleciałem do urzędu z wypełnionym druczkiem jak przystało na porządnego szarego podatnika a tam facet spojrzał na mnie jak na debila, no ale co pan chce, przecież kupił pan poniżej 1000 i taki samochód.

ogólnie wygląda to tak jeżeli średnia rynkowa to 3-4 tyś a ty wpisujesz 900 zł to US się nie przyczepi
ale jak wpisujesz golfa IV za 900 zł to już przegięcie choćby to była sama karoseria
leszek
co do twojej uwagi to ON jest mniej przetworzonym paliwem niż benzyna

W swoim życiu kupiłem już ponad 10 aut, i nawet jak kiedym kupiłem kaszlaka za 950 zł to i tak musiałem się udać do US żeby obliczyć podatek 2 % od czynności cywilno prawnych, ceny są zawsze brane z auro-taxu i jak przekroczy 1000 zł to płacisz podatek ( tego malucha policzyli mi 1250 zł i zapłaciłem 25 zł) a jak nie to dostaniesz pieczątkę że jesteś zwolniony od podatku ( tak miałem z przyczepką za 600 zł ) , Jeżeli nie zgadzasz się z opinią US to US powołuje rzeczoznawce i albo na tym wygracie a jak nie to trzeba będzie jeszcze zapłacić za rzeczoznawce. Wiem bo ostatnio kupiłem motor i US policzył mi 2000 zł więcej niż za niego dałem, czyli miałem zapłacić dodatkowe 40 zł za fryko, zapłaciłem to bo za przegrane tak bym to zapłacił i jeszcze trzeba by było zapłacić za opinie rzeczoznawcy. Jeżeli nie macie opłaconego podatku albo adnotacji że jesteście zwolnieni z tego podatku to nie macie co startować do wydziału komunikacji, chyba że macie na kupiony pojazd fakturę zakupu z komisu, salonu lub osoby która jest vatowcem( tak miałem przy ostatnim aucie) Trzeba jeszcze dodać że teraz przy każdym kupnie pojazdu idąc do US składa się jeszcze PIT.