VWPolo Klub

Witam wszystkich po dłuższej chwili 8-)
Proszę o jakieś podpowiedzi co do mojego problemu z polóweczą.
Zawsze auto uruchamiam na benzynie a na gaz przełączam przy około 70C. Rano tzn. jak jest zimny silnik odpala od razu, ale jak dostanie dawkę startową to schodzi lekko z obrotów poniżej 1000rpm i jakby mu nagle paliwa zabrakło... dostaje znowu i tu skok na jakieś 1500-2000. Tak kilka razy no i powoli sie to normuje. Czasem w czasie jazdy jakby przymulał na moment. Bylem u mechanika - błąd mieszanki, podgrzewania sondy lambda. Skasował, adaptował przepustnice, zrobił nowe nastawy i powiedział żeby trochę pojeździć tylko na benzynie. Zrobiłem 500 km i spalanie 6-6,5l/100 więc lambda dobrze reguluje skład mieszanki. Odpala bardzo ładnie na ciepłym a na zimnym silniku jakby coraz lepeij a na pewno bez takich skoków. W weekend zacząłem przełączać i jeździć na lpg no i wczoraj rano niestety z odpalanie znowu to samo!!! Wymieniłem wszystkie filtry, olej; paliwo pewne i w zbiorniku zawsze od 1/2 do full. Myślę o czujniku temp. cieczy chłodzącej albo nie wiem jaki ale że ma to związek z instalacją LPG.
Silnik 1.4 AEX + LPG.

strumienica:/ nie jestem pewny na 100%

Nie mam strumienicy. Jak już to katalizator - wymieniany na metalowy jakiś rok temu.

Właśnie poszedłem do garażu przepatrzyć autko bo wyjeżdżam wkrótce w trasę i tknęło mnie na mały test. Otóż spryskałem woda kable WN. Potem cewkę zapłonowa no i nagle disco z lat 70-tych! Zaczęła iskrzyć a silnik zaczął szaleć. Hm... myslicie że to ta cewka walnięta tylko czy coś jeszcze. Zdaje sie że jutro elektryk i nowa cewka a widzę na intercarsie że nie są tanie.

Na cewce na plastikowej obudowie po dokładniejszym obejrzeniu to co wyglądało jak ryska okazało się pęknięciem - stąd przebicie. No i tak... nowa cewka i kasowanie błędów silnika. Jak na razie brak problemów z rozruchem i przejechane prawie 800km w rodzinne strony i z powrotem.