z nudów postanowiłem sprawdzić co tak niemiłosiernie "wyje" bo hałas dochodził już do wnętrza samochodu.
W celu sprawdzenia czy to rozrząd czy alternator...wziąłem strzykawkę, napełniłem ją wodą i polałem pod obudowę rozrządu. O dziwo hałas znikł.
Wiedząc, że to okolice rozrządu zdjąłem obudowę rozrządu i kropiąc wodą po rolkach znalazłem winowajcę.
Okazała się nim być "niepotrzebna??" rolka z od przodu samochodu, która dociska pasek rozrządu.W sumie zastanawiam się po co ona w ogóle jest bo można ją zatrzymać palcami podczas pracującego silnika. Nalałem do strzykawki WD40 i wlałem do środka rolki i hałas ustał. Na wyłączonym silniku rolka rusza się w swoim gnieździe(w miejscu połączenia z obudową silnika). Mechanik mowił, że w kompelcie , ktory kupiłem było o jedną rolkę za dużo ale ją zamontował. Cały rozrzad wygląda jak nowy(nie ma co się dziwić-przejechał przez 2 lata raptem 15tys km.)
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć jaki nr ma ta rolka i czy możną ją kupić/usunąć?
