Mam problem. Nie działa mi siłownik w tylnych drzwiach. Wszystko by było oki, ale nie mam jak otworzyć drzwi. Czy ktoś już miał taki problem? Próbuje otworzyć za pomocą klamki wewnętrznej ale to nic nie daje. Rygiel się podnosi i opada w dół. Czy da się jakoś bezkolizyjnie ściągnąć tapicerkę? Nowy zamek kosztuje 800zł sprawdzałem już w ASO.
Zablokował się zamek. Niestety z tym jest problem. Gdzieś na forum golfa ktoś wie jak to zdaje się zrobić ale sposób nie jest opisany oficjalnie ze względów bezpieczeństa. Poszukaj, może coś uda Ci się znaleźć.
Coś czytałem gdzieś, że ktoś bawił się prądami. Dawał większe napięcie czy coś. Ale ja tego nie ogarniam :beg: Na razie te drzwi nie są mi potrzebne. Ale prędzej czy później fajnie by było je otworzyć.
Od jakiegoś czasu miałem podobny problem, tzn. centralny zamek tylnych prawych drzwi nieraz nie chciał zamknąć, nieraz otworzyć, aż w końcu umarł na dobre...
Po kilku podejściach do ściągnięcia tapicerki zamkniętych drzwi, dzisiaj wymontowałem przedni fotel pasażera, plastiki progu, środkowego słupka i po wielkich trudach, udało mi się zdjąć tapicerkę drzwi, jednakże trochę porysował się plastik tapicerki.
Później po odkręceniu metalowej płyty, do której przymocowana jest prowadnica szyby /mam tylne szyby na korbki/, udało mi się dojść do zamka.
Niestety całej metalowej płyty nie udało mi się wyjąć.
Kilka razy popukałem w zamek i udało mi się w końcu otworzyć drzwi.
Wszystko poskładałem oprócz tapicerki samych drzwi.
Central umarł, połamała się jakaś plastikowa osłona.
Jednak przy jednoczesnym zamykaniu/otwieraniu pilotem i ciągnięciem ciągadełka w drzwiach, mogę teraz chociaż otworzyć i zamknąć drzwi.
Ma ktoś pomysł jak oddzielić tą metalową płytę /przykręconą do drzwi/ od prowadnicy szyby, bez jej roznitowywania.
Chcę wyciągnąć sam zamek i zobaczyć, co z nim nie tak, ewentualnie zamontować inny.
Powiem szczerze jeszcze się za to nie zabierałem ale myślałem że łatwiej będzie niż w opisie powyżej. Nowy zamek kosztuje jakieś 800zł. Używka wiadomo taniej ale ile wytrzyma?
Moje polo właśnie stoi u elektryka i czeka na werdykt czy będzie mi towarzyszyć podczas podróży czy zostaje na parkingu.
Miałem problem z centralką. najpierw padł siłownik po lewej stronie, od strony drzwi pasażera. Potem okazało się, że cała centralka, po sprawdzeniu bezpiecznika i włożeniu nowego chwilę działał, aż do momentu jak włożyłem i po chwili wyciągnąłem klucz ze stacyjki w okolicach modułu komfortu poszedł dym. Jak się okazało problemem była osoba, która wcześniej użytkowała samochód i źle odizolowała kable idące do modułu komfortu. przez co doszło do zwarcia i załatwiło mi to siłownik zamka centralnego w drzwiach.
ps. proste spostrzeżenie: inżynierowie niemieccy to typowe barany, ponieważ kto robi ryglowanie samochodu po zamknięciu samochodu ze zewnątrz, tak aby nie można było żadnych drzwi otworzyć będąc we wewnątrz :jester: . Przecież taki rodzaj zabezpieczenia nie chroni przed kradzieżą, a tym bardziej w afekcie od jakiego kolwiek wypadku ze skutkiem zatrzaśnięcia.
Uszkodzenia to:
- moduł komfortu (aktualnie reanimowany),
- naprawa popalonych kabli,
- siłownik ryglowania lewych drzwi pasażera
(aktualnie wstrzymany ze względu na już poniesione koszty) - efekt zamknięte na amen.
Koszty: duże, aż można skakać z radości :bye:
Wnioski: kiedy bezpiecznik raz Ci zamek centralny spali, nie wkładaj go ponownie i nie kombinuj bez sprawdzenia wcześniejszej przyczyny (w moim przypadku lewe drzwi pasażera o tym sygnalizowały), tylko należy szybko udać się do elektryka, który postara się naprawić problem bez dodatkowych kosztów.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2013, 21:30 przez lopez89, łącznie zmieniany 1 raz.
Niemieccy inżynierowie kolejny raz zadziwiają świat, gdy dochodzi do projektowania samochodów. :shock:
[quote=""lopez89""]
Wnioski: kiedy bezpiecznik raz Ci zamek centralny spali, nie wkładaj go ponownie i nie kombinuj bez sprawdzenia wcześniejszej przyczyny (w moim przypadku lewe drzwi pasażera o tym sygnalizowały), tylko należy szybko udać się do elektryka, który postara się naprawić problem bez dodatkowych kosztów.[/quote]
Tutaj akurat Ameryki nie odkryłeś. Bezpiecznik jest zawsze od tego, żeby zabezpieczyć obwód przed zwarciem - jest to najsłabsze ogniwo, które ma polecieć w pierwszej kolejności, żeby ochronić resztę, cennego układu... Bezpiecznik nigdy nie przepala się ot tak sobie.
Co prawda dziwne trochę, że spalił Ci się siłownik zamka, moduł komfortu i kable szybciej niż bezpiecznik...
Wspomnijmy jednak, przy okazji tematu bezpieczników, o czymś innym: KARYGODNYM jest zawsze watowanie bezpieczników! (czyli wkładanie np. 25A a miejsce 10A - żeby się nie przepalił) Czasami ludzie tak robią, a potem jest tylko dym... Totalna głupota. Pewnie u Ciebie tak nie było, ale wspominam o tym zjawisku, tak dla potomnych.
Na moje nieszczęście auto wróciło od elektryka naprawione, ale nie w pełni. Ponieważ koszty były i tak już wysokie i na kolejne naprawy nie było mnie stać. Aktualnie auto otwiera się i zamyka, lecz siłownik strony lewych drzwi pasażera nadal stoi w miejscu zaryglowany i teraz pytanie jak samemu to naprawić. Czyli ściągnięcie boczku na zamkniętych drzwiach bez dużych uszkodzeń i jak dobrze wymontować oraz zamontować siłownik lewych drzwi. Chyba że jest jakiś konkretny sposób otworzenia manualnie drzwi ? Jakieś pomysły ? Wspomnę że elektryk już próbował metod na żarówkę oraz większy prąd.
Niemieccy inżynierowie kolejny raz zadziwiają świat, gdy dochodzi do projektowania samochodów. :shock:
Przez ten czas znalazłem sposób jak otworzyć bezpiecznie i bezproblemowo drzwi, aby móc bezpiecznie rozebrać boczek dla wymiany zamka elektrycznego. Zamek wprawie już miałem ale podczas pakowania facet z allegro go uszkodził i nie jest wstanie mi nic zaoferować więc czekam na zwrot kasy, a kupiłem nie drogo 41 zł sam zamek i przełożył bym sobie go sam.
Niemieccy inżynierowie kolejny raz zadziwiają świat, gdy dochodzi do projektowania samochodów. :shock:
Sprawa jest prosta, podejrzewam że tylko magicy-elektrycy znając te patenty, a potem biednego Kowalskiego kasują za rozbieranie boku auta we wewnątrz.
Prostota polega na tym, że czarny rygiel się chowa do wewnątrz i w sumie na pierwszy rzut oka wygląda jakby był pokazowy, a jednak tak nie jest. Aby otworzyć drzwi, ciągniesz klamkę we wewnętrzną tak, jak do normalnego otworzenia drzwi i łapiesz za czarny skobelek (rygiel), po to aby ponownie już ze złapanym ryglem otworzyć drzwi. Po czym otwierają się puszczasz wszystko a zamek ponownie się rygluje i można zatrzasnąć drzwi na nowo tak jak były. I taki to ciekawy trik.
Gorzej jak są samochody nie mają takich wystających rygli i nie da się ich złapać palcami. :banghead:
Zamek już posiadam brakuje tylko czasu, aby go sobie spokojnie wymienić bo z tego co wiem jest on zamontowany na nitach i trzeba sobie jeszcze dokupić nitownik.
Niemieccy inżynierowie kolejny raz zadziwiają świat, gdy dochodzi do projektowania samochodów. :shock:
U mnie ten patent też nie działał wielokrotnie już wcześniej próbowałem. Ale o dziwo moje zaskoczenie jest wieksze. W sobote myje sobie auto i sobie myślę a może spróbuje się coś pobawić z tymi drzwiami. Podchodzę patrzę a tu :shock: rygiel jest w górze :crazy:
ciągnę za klamkę i otwarte. Nie wiem jak to się stało że po kilku miesiącach drzwi w końcu się otworzyły. Na zamku zwisała taka gabka którą zamek jest otoczony. Wydarłem to i drzwi już się nie zacinają. Inny problem to taki że centralny raz działa raz nie. Jak się rygiel podniesie to później nie opadnie. I teraz musze za każdym razem sam ryglować. Ale ważne że drzwi się otwierają :mrgreen: