[quote=""Damian2f""]Było to jakoś pół roku temu ,wymieniłem alternator,bo stary nie ładował ale po paru dniach znowu nie było prądu,pojechałem do elektryka/mechanika i zrobił mi takie dziwne cudo :niewiem: ,otóż gdy świece są zimne i odpalę samochód to tak ciężko chodzi (2-3 min) bo niby akumulator najpierw ładuję świece i podczas tych 3 min nie powinienem obciążać akumulatora ... a potem przekazuje napięcie silnikowi czy coś takiego po czym (tych 3 min) silnik nagle łagodniej chodzi i można ruszać :scratch: nie kumam o co chodzi,tak sobie myślałem,aaa może to dobrze ,że się nagrzeje itp ale pomału mnie to zaczyna wkurzać nikt tak nie ma z tego co zauważyłem. Silnik 1.4 1W diesel
To tak ma być czy jest coś skopane czy o co chodzi ... ?

[/quote]
Jak świece są zimne, to po przekręceniu stacyjki na zapłon świece nie są ładowane to nie kondensator. Świece w dieslu są rozgrzewane, żeby ułatwić zapłon mieszanki. I co ma do rzeczy brak ładowania i jakieś przeróbki przy obwodzie grzania świec. Mam wrażenie, że ten mechanik nabił Cię w butelkę i zrobił Ci jakąś kombinację z grzaniem świec. Pewnie wymieniając alternator coś uszkodził i naprawił jak umiał, ale czy dobrze, to łatwo wywnioskować z twojego opisu.