VWPolo Klub

Witam.otóż dziś pojechałem na przegląd zadowolony i w sumie gotowy mimo że to mój pierwszy przegląd. Nie dokonca wyszło kolorowo bo okazało się ze nie mam katalizatora, poprzedni właściciel wyciął i fakt polo ładnie brzmi, mam 2 tygodnie na ogarnięcia tego tematu.macie jakieś propozycje? Może ktoś ma kata na sprzedaż? Doradźcie coś może mieliście podobna sytuacje pozdrawiam dziękuję:-)

Wstaw puszkę po katalizatorze albo jedz na inna stacje

puszka po katalizatorze- strumiennica ma się rozumieć?:) już jutro będzie wstawiana:) na inną stacje nie moge pojechać mam 2 tygodnie żeby sięzjawić na tej konkretnej na której byłem. :/

Ogólnie taka atrapa katalizatora powinna załatwić sprawę ale jak zechcą zrobić test emisji spalin to i tak wyjdzie. Ja mam rurę w miejscu kata i u mnie na okręgowej nawet na to nie spojrzą.

U mnie jak sie okazalo tez ktos kata wywalil... na dodatek łączkę ktos wstawil tak ze to wszystko pordzewiało i jeszcze nie dał siatki i całe auto mi drży od wydechu. Ale kata sobie właśnie ogarniam zeby zmienic rurkę i nie miec jazdy na przeglądzie. Niby 1994 ale na wlepce w bagażniku jest KAT.

teraz jakoś rocznikowo jest (lub było) że jest obowiązkowy , końcówka wydechu schowana za szerokim , jest strasznie ciężki dostęp więc jest nadzieja że nie sprawdzą, najwyżej będe udawać głupiego że zapłaciłem nie wiadomo ile kasy i wraz nie zamontowali mi kata:D jestem młody to głupiego moge udawać:D u mnie też rurka zamiast kata:D

I bardzo dobrze że nie ma katalizatora. Inna stacja załatwi sprawę.