Samochód został zakupiony początkiem maja 2010 roku jako samochód dla mojej mamy. W zeszłe wakacje przeszedł w moje ręce ze względu na rozpoczęcie stażu i konieczność częstego jeżdżenia. I tak już zostało.
Dane auta:
- Polo 6N2 (produkcja 11.1999)
silnik 1.4 TDI 75 KM
kolor Mercatoblau LA5M
el. szyby
el. lusterka
hak
2 poduszki powietrzne
fotele pół kubełki
centralny zamek (dołożony)
climatronic
halogeny przód
- rozrząd 2 razy (po zakupie i ostatnio, bo rolka napinacza zaczęła rzęzić)
amortyzatory tył (2011 r.)
regeneracja maglownicy (07.2015 r.)
tarcze i klocki tył (05.2014 r.)
nowe lampy przednie i kierunkowskazy DEPO (07.2014 r.efekt kolizji w Lublinie przy próbie zmiany pasa - martwe pole w prawym lusterku)
konserwacja podwozia (10.2014 r.)
przegub zewnętrzny lewy (04.2015 r.)
piasta i łożysko lewego koła (04.2015 r. w wyniku zatartego przegubu)
2 poduszki silnika (tył i strona kierowcy, jak wyżej)
regeneracja alternatora z wymienionym sprzęgiełkiem (06.2015 r.)
Zdjęć z wczesnego okresu nie mam, ale samochód nie zmienił się za bardzo z wyglądu i aktualnie prezentuje się tak:




Z modyfikacji, to wpadł skórzany mieszek i obszyta kierownica z nicią w kolorze nadwozia:

Zmieniłem również żarówkę w wewnętrznej lampce na diodę LED, ale nie posiadam zdjęcia

Reszta zmian dopiero nadejdzie, jeśli tylko pozwoli na to czas.
Co do planów, to przede wszystkim dbać, żeby był w jak najlepszym stanie i jak najdłużej mnie woził, bo auto u mnie na pewno zostanie do końca. Może wpadnie grill i kratki od gti, jakaś felga (pewnie 14 cali z racji nowych opon), będę chciał odnowić także rączki w środku, bo są bardzo obdrapane. Chodzi mi tez po głowie wygłuszenie przednich drzwi i założenie lepszych głośników. W przyszłym tygodniu dojdzie trzecia poduszka silnika (strona pasażera) i wymieniony zostanie czujnik ABS strona lewa-tył. Prawdopodobnie zostaną zamalowane odpryski na całym aucie (z wyjątkiem zderzaków przód i tył, bo one czekają na całkowite przemalowanie - efekt dwóch kolizji: z przodu to niestety moja wina - wspominane wyżej, a w Boże Ciało w tył wjechała mi kobieta Scenikiem. Mnie uratował hak, a jej zdemolował cały przód auta).
Ale co z tego wyjdzie to czas zweryfikuje, bo ze względu na obecną pracę nie mam zbyt wiele (prawie w ogóle) wolnego czasu i jestem cały czas w rozjazdach mieszkając po hotelach, więc nie mam nawet dostępu do garażu, żeby coś porobić. Z tego względu muszę dawać zarobić mechanikom :nea:
Pozdrawiam
