Poszedłem spróbować, ale ponieważ dodatkowo przez grypę jestem lekko niedysponowany, więc... nie poszlo to całkiem sprawnie i po chwilowej irytacji

, stwierdziłem, że podejdę do tego w lepszej kondycji i jednak zdejmując koło, bo nie chcę mi sie kłaść pod auto aż tak bardzo, a kanału nie mam.
Czujnik widzę, ale jego zdjęcie będzie na spokojnie dużo prostsze
ps powiedzcie mi proszę jeszcze jedno - zdjemę koło, dostanę sie do czujnika - jak mam stwierdzić czy to on jest zepsuty?!
bo podłączając pod kompa tylko ten w.w. błąd mam, którego wykasowanie nic nie daje, bo autoamtycznie zapala się na nowo.