Witajcie
We wtorek brat nie miłą przygodę. Mia wypadeczek. W wyniku wymuszenia (nie jego wina) ucierpiał tylko lewy błotnik, ma spore wgniecenie. Reszta jest nie tknięta. Płyny, zbieżność itp. wszystko jest ok. Po nocy stania autko paliło normalnie. Jak silnik jest zimny auto dobrze pali, od strzała, ale jak jest ciepły to trzeba nim długo kręcić a jak załapie to strasznie dymi na taki niebieskawy kolorek (po chwili dym znika). Przed wypadkiem wszystko było ok, pojawiło się to po tym niegroźnym uderzeniu. Czy może to być pompa?.