Witam, jestem nowy i jeśli napisałem nie tu gdzie trzeba to z góry sory i proszę o przeniesienie posta w odp. miejsce. Mam taki problem w moim polo 6N 1994r jak jeżdze po kałużach albo nawet na dłuższym odcinku po mokrym asfalcie to zaczynają dochodzić jakieś niepokojące odgłosy z rejonu tłumika ewentualnie z przodu samochodu jak by od silnika, np jak wjadę w kałuże i dodam gazu to coś tak dziwnie drga (jak by cosobijało osiebie) (chrobocze ??) ale po pewnym czasie przestaje i jak wjadę znowu to znowu coś tam tak dziwnie słychać. Nie ma żadnych problemów jak droga jest sucha, oblukałem już wydech i wszystko sztywne nic nie bije nie mam pomysłu gdzie zaglądać. Jak macie jakieś pomysły piszcie.
Miałem podobnie, ale nie miało to nic wspólnego z wodą - miałem jakiś mały kamień w osłonie tłumika czy tam katalizatora. Osłona wycięta i 0 problemów ale warto ją przyspawać ponownie...
czy nie zalałeś wcześniej cewki/przewodów zapłonowych? Masz płytę pod silnikiem? Nie wiem czy chodzi Tobie o ten sam dźwięk ale mam identyczną sytuację- po jeździe po kałużach/mokrej drodze słyszysz nagły warkot gdzieś z silnika, ukł. wydechowego? Tak jakby pracował na 3 garach? Ja bym zaczął od przewodów zapłonowych- tylko to mi jeszcze do wymiany zostało :-D
Przy paleniu na 3 gary silnik na wolnych obrotach chodzi wyczuwalnie inaczej (mniejsze obroty i trzęsie), przynajmniej u mnie tak było jak brat wjechał w kałuże Wymieniłem kopułke rozdzielacza, to coś w środku i kable od kopułki do świec.
macie może jakiś sposób na zamocowanie tej aluminiowej blachy nad końcowym tłumikiem? tam jest blachowkręt i taka dziwna duża nakrętka z blachy. Można ją kupić ASO? Szukałem w ETCE, jednak nic takiego nie znalazłem;/