Panowie ja mam talent do dziwnych sytuacji życiowych, a po dzisiejszej akcji to chyba zacznę jeździć autem z kastetem albo bejsbolem pod fotelem, jak stoicie to siądźcie bo historia jak z jakiegoś filmu sensacyjnego:
A więc jadę sobie do roboty w korku na popołudniową zmianę i nagle poczuwam jebudu , czyli ktoś mi wjechał w dupę.... wychodzę do kolesia i jadę z tematem poproszę pańskie dokumenty i zjeżdżamy na bok a ten błagam błagam nic się nie stało, ja mówię czy się nie stało to za chwilę ocenimy jak nic nie ma dajesz mi stówkę i się rozchodzimy jeśli coś jest dzwonię na pały, koleś wystraszony że tak tak ok oczywiście pełno gapiów i emerytów wkoło bo to blisko cmentarza, nic ja zjechałem typ lekko za mną po czym ja wychodzę oglądać furę czy cała a ten z daleka ze pan jest naciągaczem pan ma wszystko całe ja jadę i nara dzida w długą oczywiście wiele nie czekałem wsiadłem w auto i gaz w podłogę i na czerwonym przeleciałem przez skrzyżowanie łapa na klaksonie na długich i gonie skurw..... dorwałem zajechałem drogę wysiadłem z auta i wyjmuje typa za chabety i mowie teraz to już dzwonię na policję bezapelacyjnie i wyjmuję komórkę, to koleś na początku zaczął mnie przepraszać po czym chciał mi walnąć z sierpa, zrobiłem unik i za grdykę przydusiłem, międzyczasie zerwał mi telefon ze smyczy i chciał ukraść bym nie miał jak zadzwonić na pały, facet zaczął płakać że jest cukrzykiem itd ze jest leczony i ma papiery ja mówię gówno mnie to interesuje dokumenty auta i kluczyki chcę no i znów szarpanina, chciałem wyjąć mu kluczyki ze stacyjki jakoś mnie odepchnął i zaryglował się w aucie włączył silnik i dzida, zdążyłem się uwiesić na relingu dachowym i jakiś kawałek jechałem uwieszony po czym mnie strząsnął i spadłem na ulicę poturbowany. Bilans mam rozwalone kolano, wróciłem ze szpitala z punkcji właśnie potłuczona cała drugą nogę i zbity łokieć. Polska policja tez jest cudowna międzyczasie jechał patrol jak on zwiał mi to podjęli pościg a ja sam pojechałem na komisariat złożyć zeznania, nikt przez godzinę nie chciał mnie nawet obsłużyć jak zrobiłem wojnę rzuciłem mięsem w nerwach to zaczął mi grozić że wypisze mi mandat za przeklinanie :beg: Numerów zdążyć nie zapisałem jak spadłem z auta zapamiętałem markę że srebrna mazda kombi z lat 90tych i początek rejestracji GDA, podałem też policjantom dość dokładny rysopis delikwenta i dane dodatkowe że jest cukrzykiem powinny chyba do cholery czemuś pomóc, bo wielu takich w tamtym obszarze to chyba nie ma a jego choroba wiarygodna chyba była bo pokazywał mi venflon w łapie a za szybą miał identyfikator do uprawnienia parkowania gdzie tylko chcesz dla inwalidów(takich pozwoleń też wiele nie ma i chyba po tym można to ustalić). Finał jest taki że zrobiłem dziś obdukcję i we wtorek idę do prokuratora sprawę założyć bo moim zdaniem facet nie jest Fantomasem i nie rozmył się w próżni. Samochód na 1 rzut oka lekko otarty zderzak tylny i prawie nic nie widać, szczerze to mam to gdzieś ważne jest teraz tylko dla mnie to by typa za swój występek wpakować pod sąd, i coś czyje by go znaleźć będę musiał uruchomić swoich znajomków z policji bo podejrzewam prawną drogą laskę we mnie położą Ehhh co za kraj co za ludzie !!!! :angry2: :banghead:
Sorry pisałem w emocjach jak można to niech jakiś mod przerzuci do nocnych mar bo to nie do tego temat faktycznie , ide chyba jakieś tabletki zapodać bo strasznie mnie kolano napier.... w życiu nie myslałem ze będę miał coś takiego taką akcję
Misiek .... hah, przez chwile myślałam, że masz taką bujną wyobraźnie Ale akcja niezła, cięzko uwierzyć, że coś takiego się wydarzyło naprawde hehe, gratuluje wytrwałości w łapaniu tego .... no