Witam kolegów i koleżanki. Wraz z nadejściem zimy bardzo często zamarza mi zacisk w prawym tylnim kole. Aż strach dotykać ręcznego. A ja bym tak bardzo chciał pojeździć boke boke No i moje pytanie czy nie można tego zacisku po prostu rozebrać i nasmarować ? Ja rozumie że przy -20 i niżej ale żeby -5 i już zamarzały ?
Nie wydaje mi się, że mróz jest powodem. Stawiam na skorodowany tłoczek zacisku lub możliwe też że uszczelnienie zacisku powiedziało papa i syf dostał się do środka.
Mam taki sam problem, jak zaciągnę ręczny przy mrozie to po dłuższym postoju prawe tylne koło jest zablokowane. U mnie prawdopodobnie jest winna linka, bo przy zmianie opon zauważyłem, że przy prawym kole, że przerwa pomiędzy dźwignią, do której zamocowana jest linka a ogranicznikem jest około 3mm (tak na oko), jak ręką pociągnę dźwignię do góry jest ok, ale ponownym zaciągnięciu i zwolnieniu ręcznego, dźwignia nie wraca. W lewym kole jest wszytko ok.
Odnośnie wymiany uszczelnień na tłoczku, jak do tego się zabrać, czy będzie potrzebny specjalny klucz do wykręcenia/wkręcenia tłoczka?
Pozdrawiam
Oh well, wherever, wherever you are,
VW POLO's gonna get you, no matter how far :butcher:
Dzisiaj zamówiłem linki w aso po 47zł za sztukę, w sklepach chcieli coś koło 55zł za sztukę.
Pozdrawiam
@edit
Po wymianie linek problem z nieodbijającym ręcznym ustał przy -10 już nie ma żadnego problemu zablokowanego koła.
W lince była woda bo po wymianie położyłem ją na dworze i po kilkunastu minutach na mrozie nie można było jej ruszyć.
W ASO :shock: nie mogli uwierzyć, że tyle kosztuje u nich linka do ręcznego
Oh well, wherever, wherever you are,
VW POLO's gonna get you, no matter how far :butcher: