Witam, gdy odpalam auto po postoju spod auta dochodzi metaliczny, trochę piskliwy dźwięk. Po rozgrzaniu samochodu dźwięk ustaje, właściwie nawet nie osiąga 90 stopni i już go nie słychać. Z tego rozumuję, że to musi być coś z wydechem, co pod wpływem temperatury ( rozszerzalność cieplna ) zanika. Mieliście może taką usterkę i wiecie, co konkretnie to jest?
ja u siebie miałem dość podobne objawy,był to właśnie taki metaliczny "stukot" tylko że ten dzwięk raczej nie zanikał a był on spowodowany strzelonym katalizatorem... Nie wiem jak będzie u Ciebie ale może warto sprawdzić :?:
mi w serwisie wydechów sprawdzali poprzez puknięcie od dołu( z kanału) w wydech bo wtedy zaczynały brzęczeć kawałki katalizatora w wydechu Możesz zobaczyć, choć nie gwarantuje ze u Ciebie to własnie katalizator jest przyczyną problemu :agresyw:
Ostatnio a w zasadzie 3 dni temu miałem dość podobnie, rano jak odpalałem to było słychać takie metaliczne dzwonienie a po chwili przestawało. Okazała się to obejma wraz z uchwytem która jest przykręcana zaraz przed katalizatorem od strony silnika do skrzyni biegów chyba. Przegniła i dzwoniła . Sprawdz może to u ciebie to samo
Wjedź na kanał albo podnieś auto na lewarku, złap ręką (zimny) katalizator i potrząśnij nim na wszystkie strony, jeśli słychać brzęczenie jakby w środku były kamienie to na 100% strzelił Ci monolit. To samo możesz zrobić z tłumikiem, jeśli masz grzechotkę to albo posypał się wkład albo części monolitu przedostały się do tłumika i grzechoczą. Przy okazji sprawdź szczelność układu wydechowego i mocowanie wszystkich wieszaków.
Obawiałem się, że to katalizator może być - dźwięk zaczął się pojawiać po zaoraniu w krawężnik.. No ale dowiem się jutro co to na 100% - oby obejma :boredom: