próbowałeś palić na krótko ? albo sprawdziłeś czy po przekręceniu kluczyka rozruch masz napięcie na rozruszniku na cienkim przewodzie styk nr 50, przekaźnik blokady rozruchu nr na przekaźniku 53 obok płyty przekaźników , stacyjka .
Wymieniłem rozrusznik ale dalej była lipa, spróbowałem na większym akumulatorze i zaskoczył. Okazało się że coś nie tak było z aku(coś go rozwaliło do zera w ciągu pół roku).
Teraz jestem na etapie sprawdzania alarmu bo tak jak pisze Zico63c wydaje mi się że może płatać figle. Stacyjka ok, klemy też w porządku poczyszczone zalane miedzią.
Dzięki Panowie za pomoc.
albo masz złodzieja prądu np światło w bagażniku[ tu bardzo szybko rozładowuje aku] niestety trzeba pomierzyć pobór prądu w A (amperach)przy wyłączonej stacyjce , ładowanie sprawdzić i jeszcze jedno jaki masz aku obsługowe czy bez i gdzie go kupowałeś może w tesco jeśli obsługowe to co z poziomem elektrolitu i jego gęstością .byłbym zapomniał aku odpowiednie tzn moc aku w Ah jak producent przewidział.
Oj panowie nie ma czegos takiego jak aku bezobslugowe. Niby sie tak nazywaja ale trzeba i tak zawsze sprawdzic poziom eletrolitu (co jakis czas). Powinien byc ok 1 cm ponad plytami. Dolewamy tylko wody destylowanej. Ale tak jak kolega pisze odkrec kleme i wepnij sie miernikiem jesli prad jest na poziomie do 100mA to jest ok. Ok 20-30mA bierze sam alarm dolicz podtrzymanie pamieci radia, zegara w licznikach, pamiec przebiegu itp pare dziesiac mA sie uzbiera.
Nie pomoże koni kupa, jak kierowca dupa...
Pogotowie komputerowe, alarmy samochodowe, centralne zamki... 664 183 673
są aku bezobsługowe ale nie oto chodzi w tym temacie a co do reszty kolego marcin86 i tu muszę przeprosić ponieważ pomyliłem wartości wskazań miernika i na pewno pobór jest około 170 mA
[quote=""VJ_eXtreme""]Okazało się że coś nie tak było z aku(coś go rozwaliło do zera w ciągu pół roku).[/quote]
To nie z akumulatorem było "coś nie tak"... Akumulator pozostawiony sam sobie, należy sprawdzać i ewentualnie doładowywać co ok. 30 dni! Nie zostawia się go na tak długo.
A prąd pobierany na postoju na poziomie 170mA (0,17A) to za dużo.
Moje polo stało cały dzień nie ruszane. Na drugi dzień przyszedłem, aby gdzieś nim pojechać. Wkładam kluczyk w stacyjkę i nagle cisza. Kontrolki wszystkie zgasły, godzina zniknęła. Wyciągam kluczyk i nagle zapala się zegarek, a zegary zaczynają cykać. Wszystko się zresetowało (godzina, dzienny dystans). Wkładam kluczyk i znowu to samo. Do tego lampka w aucie była przymrużona (jakby za mało prądu). Otwieram maskę i patrze, że wtyczka od rozrusznika nie była do końca wsunięta. Wsunąłem ją i idę odpalać, ale znowu to samo. Nie działał mi nawet centralny. Pierwsza myśl to padnięty akumulator. Wykręciłem akumulator i idę do domu. W domu sprawdzam napięcie i jesr 12,4V. Podłączam pod prostownik i pokazuje, że naładowany. Już lekko zdenerwowany idę z powrotem do auta. Wkładam akumulator. Auto odpala jakby nic się nie stało. Co jest zgrane? Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Czy mogło to być spowodowane zaśniedziałym "+"? Bo bardzo ciężko mi go było zdjąć (mimo, że śrubka odkręcona).
[quote=""Zico63c""] luźne klemy (to było omawiane, ale nie wystarczy dokręcić nakrętkę! W pewnych wersjach klem, nakrętkę się dokręci a mimo to klema może być luźna!)[/quote]
Mam tak z klemą minusową. Jak sobie z tym poradzić?
Pytanie do posiadaczy 6n2. Czy wasza wtyczka od rozrusznika ma na sobie jakiś drucik? Bo u mnie jest sam plastik i mam wrażenie, że on sie dobrze nie trzyma rozrusznika.
[quote=""tomsson""]Pytanie do posiadaczy 6n2. Czy wasza wtyczka od rozrusznika ma na sobie jakiś drucik? Bo u mnie jest sam plastik i mam wrażenie, że on sie dobrze nie trzyma rozrusznika.[/quote]
z tego co pamietam to wtyczka ma taki drucik zabezpieczający jak np wtyczka od czujnika temperatury czy od kierunkowskazu tomsson poczyść wszystkie połączenia i zabezpiecz smarem miedziowym- świetnie się sprawdza
Ostatnio zmieniony 05 gru 2013, 19:01 przez krzychu20, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolego... Warto wszystkiego spróbować. Weź papier ścierny obojętnie jakiej ziarnistości i przeczyść klamry od wewnętrznej strony. Mechanik kiedyś mi mówił, że to do wymiany, tamto... W końcu się wziąłem sam za to i za 2,50zł naprawiłem usterkę Samochód przez zaśniedziałe klamry nie dostawał odpowiedniego napięcia i nie chciał startować.