Od dwóch dni mam problem z samochodem. Po odpaleniu zimnego samochodu zero problemów, równe obroty silnika, nie telepie się, silnik nagrzewa się do 90st.C po kilku kilometrach i cały czas trzyma temperaturę, podczas jazdy dobrze przyśpiesza, nie dusi się. Po przejechaniu ok. 10 km obroty zaczynają falować, telepie silnikiem, ciężko ruszyć z miejsca, przy próbie przyspieszenia dusi się i telepie całym samochodem, dzieje się tak do granicy ok. 2 tyś obrotów. Powyżej samochód jedzie normalnie, nie dusi się, normalnie przyśpiesza. Vag nie pokazuje żadnych błędów, temperatura silnika na vagu zgadza się mniej więcej ze wskazaniem na desce rozdzielczej. Podmieniłem na próbę cewkę zapłonową, świece, przewody wn, kopułkę, palec, problem występuje nadal. Po ostygnięciu samochodu problemu nie ma, aż do ponownego nagrzania samochód i dopiero po ok. 10 km znowu się zaczyna. Problem występuje na gazie i na benzynie. Myślę jeszcze nad sprawdzeniem sondy lambda, może to ona szwankuje.
Sondy nie ma chyba po co sprawdzac, pewnie ma emulator. Odepnij ja po prostu, samochod bedzie sie normalnie zachowywal. Jesli sie poprawi to bedziesz wiedzial o co be.
Nie pomoże koni kupa, jak kierowca dupa...
Pogotowie komputerowe, alarmy samochodowe, centralne zamki... 664 183 673