Witam, wiem że tych tematów jest sporo na forum ale bardzo proszę o wyrozumiałość i przeczytanie tego.
Zakupiłem niedawno VW Polo Classic 1.6 ben 1996/97 (Silnik 1F). Mam taki problem, ze gdy go odpalę gdy jest zimny w ogóle nie ma ssania, obroty od razu wchodzą na 500-600. Silnik musi pochodzić z pół minuty, by jak ruszę i stanę nie zgasł. Problemów z zapalaniem nie ma gdy jest zimny, chyba ze jak mi zgaśnie to wtedy muszę lekko gaz wcisnąć przy odpalaniu. Gdy silnik się juz nagrzeje to obroty są już normalne w granicach 900-1000. Zauważyłem też, że gdy silnik jest już rozgrzany i odpalę go jeszcze raz to obroty ustawiają sie od razu w okolice 500, ale podczas gdy wskazówka temp rośnie to w tym samym czasie moje obroty też rosną do 900-1000, trwa to mniej więcej 2 sek od zapalenia ale da się to zauwazyć. Mam dwa czujniki temp płynu, jeden jest przy termostacie cztero pinowy a drugi przy chłodnicy trzy pinowy. Gdy odepne ten drugi nic sie nie dzieje oprócz, że na blacie nie pokazuje mi temp. Gdy odpiąłem ten pierwszy też się nic nie działo. Sprawdzałem rezystancje na pinach 1 i 3. Na nie do końca zimnym silniku mialo ok. 200kOm. Ale gdy temp. rosła rezystancja malała. Sprawdzałem również zaworek elektryczny założony na przewodzie podciśnieniowym od pochłaniacza oparów paliwa. Gdy odłączyłem przewód podciśnieniowy wchodzacy w ten zawór od strony kolektora obroty mi nie wzrosły co by swiadczyło o usterce zaworka, tylko samochód gasł, musiałem ten wężyk zatykać palcem by "podtrzymać silnik w ruchu" (obroty ok. 500). Odkręcałem z góry filtr (filtr jest po lewej stronie, ale połączony jest plastikową rurą) by zobaczyć przepustnice i nie była zabrudzona, nie odkręcałem przepustnicy bo później trzeba ja podobno adoptować.
Już naprawde nie wiem co może być przyczyną tej usterki, a chcialbym to naprawić, gdyż w zimę przy mrozach mogą być duże problemy.
Bardzo proszę o pomoc;)
Ten czujnik przy termostacie powinien mieć około 2-3kOhm przy 20 stopniach i 200-300 Ohm przy 90 stopniach.
Podepnij VAG'a i zobacz jaką temperaturę widzi ECU.
Interfejs VAG - na stanie i co się stanie? Nic kuna... VAG cudów nie czyni. On tylko zwiększa poczucie niepewności.
Szukam literatury fachowej...
"To nie są programy wpisane w stylu \'\' if \'silnik\' jest zmulony then więcej \'wachy\' "." (by Dee Jay Gucio)
Ten 3-pinowy w chłodnicy wyłącznie włącza wentylator chłodnicy; nie wpływa na pracę silnika (skład mieszanki).
Układ jest taki, ze odpięcie tego 4-pinowego powoduje bardzo duży opór w obwocie, a co zatym idzie - komputer silnika "myśli" że jest bardzo zimno i wzbogaca mieszankę (włącza jakby "ssanie"). To normalnie.
Skoro u Kolegi odpięcie nie daje żadnej poprawy, podejrzewam odwotną usterkę: zwarcie i informowanie tym samym koputera o bardzo dużej temperaturze i niewzbogacaniu mieszanki po starcie.
Gdyby jednak nie zwarcia nie było, możliwe jest uszkodzenie komputera.
[quote=""sznajder""]Czy nikt z was nie sądzi, że za to wszystko winny jest silniczek krokowy?? No bo w końcu to on reguluje obroty... Proszę poprawić jeśli się mylę....[/quote]
Oj, faktycznie - może mieć Kolega rację. Np: http://forum.vectraklub.pl/index.php/to ... wy-psucia/
A tak zasugerowaliśmy się temperaturą...
Jeśli rzeczywiście to krokowiec to czy da się jakoś sprawdzic czy on dobrze pracuje.. proszę o jakieś pomysły.... Bo przy odpalaniu w ogóle brak ssania i obroty od razu są w granicy 500-600/min.
Dzisiaj wymieniłem silniczek krokowy ponieważ gdy podpiąłem auto pod komputer był błąd tego silniczka i nie dało się go usunąć. Przy zmanie poodpinałem klemy i wymieniłem go. Gdy zapaliłem obroty były (ok 1000)w porządku ale przy odpalaniu nie było ssania. Gdy włączyłem klimę nie zszedł z obrotów. Pochodził na wolnych obrotach do 90'C i go zgasiłem. Za 2 godziny go odpaliłem i znowu to samo (wolne obroty (500-600)i brak ssania). Co mam robić???