[9n/9N3] wszystko o stabilizator/łącznik stabilizatora

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

d
dawidd
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 44
Rejestracja: 22 lut 2010, 7:26

Post autor: dawidd »

witam,ja kiedys probowałem kupic te tulejki stabilizatora ktore sa pod gumami ale mowili ze razem ze stabilizatorem poniewaz sa one przyklejone do stabilizatora.to czemu teraz ktos mowi ze mozna je kupic???
Awatar użytkownika
Witek6935
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1038
Rejestracja: 26 mar 2010, 18:19
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: Witek6935 »

Tulejki stabilizatora, które są pod gumami są tylko w przypadku zamienników! W ASO po nr VIN dostaniesz takie gumy do stabilizatora w Twoim aucie, że nie będziesz potrzebował żadnych badziewnych tulejek, które stukają pomimo tego, że gumki są jeszcze w nienagannym stanie. Koszt jednej gumki w ASO to raptem 14zł, więc nie rozumiem po jaki grzyb kupować zamienniki, które są gó*** warte. Oczywiście mowa tutaj o gumach, które tłumią mocowanie stabilizatora do nadwozia - nie o łącznikach stabilizatora bo to całkiem co innego.

Pozdrawiam
d
dawidd
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 44
Rejestracja: 22 lut 2010, 7:26

Post autor: dawidd »

no dobrze,ale one byly przyklejone orginalnie do stabilizatora i na to guma i to powodowalo ze on sie nieprzesuwal.a teraz wymyslili takie gumy ze sie niebedzie przesuwal?? bo mi sie rozlecialy te tulejki.
Awatar użytkownika
Witek6935
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1038
Rejestracja: 26 mar 2010, 18:19
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: Witek6935 »

Tak, teraz są gumy co mają średnicę idealną jak stabilizator. Nie trzeba stosować tulejek. Ponadto są one pokryte takim proszkiem dzięki czemu stabilizator nie będzie się przesuwał.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Mati_9N
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 711
Rejestracja: 09 lip 2011, 11:34
Lokalizacja: Kościerzyna
Kontakt:

Post autor: Mati_9N »

MI drążek przesuwa sie mimo wszystko... wymiana tulejek nic nie dała.. mam delikatny pochył koła do wewnątrz. Myśle ze moze Amortyzator jest skrzywiony i to robi swoje Dlatego niedlugo planuje zmienić amorki i powinno wszystko grac :)
Awatar użytkownika
Witek6935
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1038
Rejestracja: 26 mar 2010, 18:19
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: Witek6935 »

[quote=""Mati_9N""]wymiana tulejek nic nie dała.. [/quote]
Bo ich wymiana zazwyczaj nic nie daje :P Nie bez powodu w ASO już tulejek nie dostaniesz, a jedynie gumy o średnicy pod stabilizator. Ja mam u siebie stabilizator o tej mniejszej średnicy. Po numerze VIN, w ASO dostałem same gumki. Tulejki mechanik przy wymianie wyjął i je wywalił. Teraz ich nie mam i stabilizator spełnia swoją funkcję tak jak powinien. Nie ma żadnych stuków.
g
gwr
Newbie
Newbie
Posty: 1
Rejestracja: 29 lut 2012, 19:14

Post autor: gwr »

Wystarczy przeciąć nakrętkęo grubości drążka na pół i przyspawać z dwóch stron po połówce i jest ok . sprawdzone


kolego, pisz bez capslocka

bleah
Awatar użytkownika
Mati_9N
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 711
Rejestracja: 09 lip 2011, 11:34
Lokalizacja: Kościerzyna
Kontakt:

Post autor: Mati_9N »

u mnie też goni stabilizator ale powodem tego jest zapewne skrzywiony amortyzator gdyż koło kładzie się górą do środka napiera na łącznik co w konsekwencji przesuwa drążek ..wymienię amorki i zobaczymy
k
krzysztof65
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 277
Rejestracja: 14 lis 2008, 11:21

Post autor: krzysztof65 »

Po pierwsze takich rzeczy się nie spawa można dotoczyć dzieloną tulejkę z kołnierzem i ścisnąć opaską.U mnie na drążku są tak jak by po zewnątrz zatoczenia ograniczające przesuwanie.
Awatar użytkownika
Mati_9N
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 711
Rejestracja: 09 lip 2011, 11:34
Lokalizacja: Kościerzyna
Kontakt:

Post autor: Mati_9N »

Zatoczenia? chodzi Ci o te plastikowe tulejki? moje odpadły i wszelkie próby przyklejenia czy cokolwiek nie sprawdzały się. a z tym dospawaniem nakrętek to rzeczywiście dobra myśl. :)
k
krzysztof65
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 277
Rejestracja: 14 lis 2008, 11:21

Post autor: krzysztof65 »

Dziś patrzyłem,to owe tulejki u mnie są metalowe i nie wydaje mi się żeby to było przyklejone.
Awatar użytkownika
Mati_9N
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 711
Rejestracja: 09 lip 2011, 11:34
Lokalizacja: Kościerzyna
Kontakt:

Post autor: Mati_9N »

[quote=""krzysztof65""]Dziś patrzyłem,to owe tulejki u mnie są metalowe i nie wydaje mi się żeby to było przyklejone.[/quote]
Może 9N3 już mają metalowe nie wiem.. ale u mnie były plastikowe i były przyklejone na jakiś solidny klej.
Awatar użytkownika
Witek6935
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1038
Rejestracja: 26 mar 2010, 18:19
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: Witek6935 »

Witam!
Mam pytanie do osób, którzy przeszli przesuwający się stabilizator . ;)
Czy przy przesuwaniu się stabilizatora, jest jakiś wyraźny, odczuwalny efekt podczas prowadzenia samochodu? Bo ostatnio coś dziwnego u siebie zauważyłem i przyszło mi na myśl, że to może być to. O co dokładnie chodzi:
Otóż ostatnio założyłem do Polo alusy z szerszymi gumami. Wcześniej zawsze jeździłem na 165/70 R14, teraz mam 185/55 R15. Muszę przyznać, że czuć od razu, że Polo mocniej się trzyma w zakrętach... W związku z tym, nie ukrywam że czasami szybciej w zakrętach się jedzie ;) Jednak przy tym występuje coś dziwnego - Gdy wejdę szybciej w zakręt. Wchodzę w zakręt, polo trzyma, jedzie jak po sznurku i czasami czuć, jakbym nagle wjechał na jakąś delikatną płynną nierówność na drodze - nie jakaś dziura, ale jakiś takie wybrzuszenie - wpadnięcie w koleinę lub wypadnięcie z koleiny - to chyba najlepiej to opisze. (Oczywiście wtedy asfalt jest równy) Coś jakby przód na ułamek sekundy stracił przyczepność i znowu złapał. Przy czym jestem pewien, że opony nie straciły przyczepności.W efekcie czuć jakby polo lekko płynęło. Charakterystycznym jest, ze trwa to tylko bardzo krótki czas - dalej polo jedzie tak jak jechało. Tak jakoś dziwnie się jedzie - niepewnie. Dzisiaj to samo poczułem, gdy musiałem raptownie zahamować w zakręcie (normalnie w zakrętach nie hamuje ale jakiś gościu w Golfie V mi wyjechał ;) - ruch miejski, więcej jak 40km/h nie było).
Czy taki efekt daje przesuwający się stabilizator? Jak dla mnie coś jest nie tak z zawieszeniem, bo nienaturalne to zachowanie mi się wydaje. Dodam, że podczas tego zachowania, żadnych pisków, stuków, huków i innego typu odgłosów nie słyszę.
A może to wina opon, albo ciśnienia w oponach?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Mati_9N
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 711
Rejestracja: 09 lip 2011, 11:34
Lokalizacja: Kościerzyna
Kontakt:

Post autor: Mati_9N »

Nie wiem czy pomogę ale u mnie efektem przesuwającego stabilizatora było nie tylko piszczenie ale także charakterystycznie "strzały" gdyż drążek przesuwał się na tyle że ocierał o aluminiową konsolę a następnie pod wpływem naprężeń odskakiwał w dół co dawało charakterystyczny odgłos.
c
cezaryA
Newbie
Newbie
Posty: 9
Rejestracja: 28 lis 2009, 18:34

Post autor: cezaryA »

Witam. Na allegro znalazłem łączniki produkcji polskiej zachwalane w ten sposób: "Są to czesci nowe wyprodukowane w Polsce i dostosowane do naszych warunków drogowych:). Oznacza to, że miseczka wykonana jest z metalu,nie z plastyku jak w wielu oryginałach co zapewnia większą trawałość"

Ktoś stosował? Jakieś opinie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „zawieszenie + hamulce”