Witam mam problem w niedzielę postanowiłem jechać na cepa auto od czwartku stało pod chmurką wsiadam do auta przekręcam kluczyk auto odpala od tzw. strzała wszystko elegancko zatankowałem ropę za 50 zł wszystko fajnie.W poniedziałek rano przychodzę do auta kręcę za 3 razem odpaliło pojechałem przyjechałem i było git problem zaczął się dzisiaj rano kręciłem podgrzewałem świece w końcu załapał ale przez chwilę motorem telepało i chodził jak traktor ale po kilku sekundach wszystko się uspokoiło po pracy to samo w końcu jak położyłem nogę na gaz odpalił i wróciłem.Moje pytanie jest takie czy to może byc wina paliwa bo tankowałem na stacji o złej reputacji ale musiałem bo była najbliżej a paliwa miałem mało więc tylko tam mogłem podjechac ale wcześniej tam tankowałem i było wszystko ok auto ani nie chodzi głośniej nie wydaje mi się żeby straciło coś mocy ani nie dymi.Co może byc przyczyną takiego stanu rzeczy aha posiadam polo 1.9SDI.
Może być wina paliwa, ujemnej temperatury, lub któraś ze świec nie grzeje jak powinna
Spróbuj zatankować tam gdzie do tej pory lub na innej stacji z "zimowym" ON i będziesz miał rozeznanie :blush2:
Przebieg wynosi 16000 a jak pisałem wcześniej tam tankowałem i nigdy nie miałem problemów miałem corse 1.7 diesla i całe 3 lata tam tankowałem i było git a z tą stacją jest tak że kolega mojego kolegi tankował tam i sobie cos popsuł więc nie wiem sam w corsie pod koniec jej żywota tak samo miałem też motor latał przy odpalaniu ale silnik miałem wywalony bo olej mi uciekł a ja nie zauważyłem i tak pożegnałem auto.
jest kilka możliwości ; pociągną syf z zbiornika[ sprawdź filtr i cmok w zbiorniku ] ,kiepskie paliwo[ prawdopodobne], słaby aku , świece [ możliwe , pewności nie mam ], mróz robi swoje i trzeba szukać .
jak chodzi jak traktor ale tylko przez chwile i nagle się uspokaja to podobny objaw miałem kiedy padał mi elektroniczny sterownik pompy - na pompie takie czarne plastikowe ustrojstwo. Nie miałem problemu z paleniem bo to ciepło było wtedy.
Dobra dolałem nowego paliwa uszlachetniacza autko zapali tylko muszę miec nogę na gazie tzn.leciutko wciskam pedał gazu autko odpali i chodzi równo mam takie pytanie czy bardzo szkodzi to motorowi oczywiście nie wskakuje na 2000 obrotów tylko lekko ponad 1000 i puszczam nogę z pedału i jest ok akumulator nowy filtr paliwa zmieniony świece nie ruszane.Boje się żeby czegoś nie popsuc przez takie odpalanie z gazem a było dzisiaj tylko -20 jutro ma byc -25 aż się boję co będzie.