W identyczny sposob robilem zamki. Bez manuala jaki zapodal turzol, poniewaz nie mialem dostepu do kompa. Trzeba uwazac przy demontazu na cieglo od ryglowania, mi udalo sie je ulamac przy zamku od drzwi kierowcy. Uczac sie na bledach, od pasazera juz bylo latwiej, szybciej i bez lamania czegokolwiek. Wkladke ladnie wyczyscilem benzyna ekstrakcyjna, nastepnie zostala nasmarowana smarem miedziowym i zamontowana w klamce. Caly zamek zostal rozebrany i rowniez nasmarowany smarem miedziowym. Calosc zlozone i zamontowane. Nie ma teraz najmniejszego problemu z zamarzaniem.[/quote]
Masz spokój na jakieś 2 lata, później ze względu na wadę konstrukcyjną kasety zamka wypłucze ci cały smar i czynność będziesz musiał powtórzyć. Jednak gra jest i tak warta świeczki, bo nie trzeba wchodzić do auta bagażnikiem :mrgreen:
Jedyny problem jaki mam to z wymontowaniem zamka tylnej klapy. Wychodzi na to ze nikt nigdy tam nie zagladal, sruby zapieczone, a nawet po odkreceniu nie chce ruszyc. Smarowanie przez mozliwe dostepne szczeliny to nie smarowanie.
Moje byłe POLO 6N KOSTEK
---------------------------------------------------------------- Ślesin 2012, 2013, 2014 II miejsce Turniej Tenisa Stołowego-2013
Miałem identyczny problem z zamkami w Variancie. Rygielki się otwierały, ale drzwi otworzyć się nie dało ani od wewnątrz ani od zewnątrz. Zamki spryskałem silikonem w sprayu (nie żałowałem go) i od 2 tygodniu problemu nie ma.